Actions

Work Header

Czarna karoca

Summary:

W pokrytym kurzem i nieco zapomnianym dormitorium Ramshackle spotkać można wiele nietypowych postaci. W innych słowach romantyczne i platoniczne headcanony z gry Twisted Wonderland.

Chapter 1: Wstęp

Chapter Text

Ostatni raz, kiedy czarna karoca przyjechała z aktualizacją poniższych informacji: 31.01.2023

Praca znajduje się również na Wattpadzie pod tym samym nickiem.

 

Jak to będzie wyglądać?

Mam już jako takie rozeznanie jak chodzi o pisanie w uniwersum Twisted Wonderland, bo popełniłam dwa oneshoty. Większe natomiast mam w pisaniu headcanonów. Jeśli czytaliście moje headcanony z Genshina to będzie dokładnie ta sama formuła, a jeśli selfshipy to dość podobna. Każdy rozdział to jakiś temat: wyznanie, rozstanie, modern AU itd. a w nim po kilka postaci i to jak dana sytuacja ma się do bohatera tudzież waszej relacji.

Czy tylko romantyczne?

Nie tylko. Nie wykluczam, że często zahaczam o miłość platoniczną a nawet przyjaźń, wszystko zależy od głównego tematu. Jeszcze nie wiem czy rozdziały z Ortho się pojawią, ale jeśli tak, to zdecydowanie będzie tylko przyjaźń, bo jednak jest dzieckiem (nawet jeśli robotycznym, to jednak dzieckiem).

Czy będą postacie poboczne?

Nie wykluczam zrobienia postaci jak Neige LeBlanche albo Dire Crowley czy Sam, ale jak chodzi o osoby starsze, to Reader na pewno będzie dorosła.

Jak z tłumaczeniem?

Pewnie większość graczy ma tego świadomość, ale wspominam o tym, że istnieje zarówno angielska jak i japońska wersja Twisted Wonderland. I, choć osobiście uważam, że tłumacze i tak dają radę (naprawdę mogło być o wiele gorzej), to jednak pewne rzeczy zostają zagubione w tłumaczeniu (Cater, patrzę w twoją stronę).

Gram w angielską wersję i lubię wybierać określenia z jednej lub z drugiej wersji jak mi pasuje. Spotkacie tu zarówno Tsunotaro zamiast Horntona jak i thaumarki zamiast madoli a może nawet pojawi się trochę spolszczonych określeń jak dormitorium czy ludzkie dziecię (child of a man nie bardzo ma lepszy odpowiednik). Są to świadome wybory.

Chapter 2: Nauka 1

Chapter Text

W Night Raven College nadchodzą egzaminy semestralne. Reader i Grim stają w obliczu potwornego niebezpieczeństwa jakim jest nauka. Trzeba sięgnąć po wszelkie możliwe środki...

 

Riddle  Rosehearts

• Zdecydowanie jeden z najlepszych uczniów jakiego można poprosić o pomoc. Przykłada się do nauki. Niestety doprowadzenie do tego by komuś pomógł graniczy z cudem. Może nie licząc osób z Heartslabyul, które balansują na granicy niezdania, a nie jest to przyjemna sytuacja, bo grozi im utrata głowy...

• Cater złapał cię na korytarzu i opowiedział jak prefekt sprytnym sposobem nauczył go wszystkiego. Tym samym jednak sprawił że byłaś bliska rezygnacji co do swojej prośby. Dlaczego Riddle miałby się zgodzić? Niepotrzebnie zawrócisz mu głowę a i tak jest zapracowany...

• Dzień później Riddle zaczepił cię na korytarzu i zaoferował pomoc. Jak się potem okazało, podsłuchał twoją rozmowę. Fakt, że zrezygnowałaś z jego pomocy, bo myślałaś o jego zmęczeniu sprawił, że poczuł ciepło w okolicy serca a jego policzki przybrały szkarłatną barwę. Oczywiście nigdy by się do tego nie przyznał.

• Pierwszą rzeczą, którą zrobił, było podarowanie ci grubego opasłego tomiszcza wiedzy potrzebnej na egzamin z historii magii. Opracowanie jego własnego autorstwa. Po tym co przeszedł z Caterem mógł w zasadzie przewidzieć, że ani ty ani Grim nie dacie sobie z nim rady, ale mocno w ciebie wierzył.

• Kiedy zobaczył, że wkuwanie na pamięć wcale ci nie pomaga, postanowił wypróbować inne metody. Cierpliwie tłumaczył ci zagadnienia w różnych miejscach na kampusie. Czy to w czasie nieurodzinowej herbatki czy podczas doglądania jeży. Zaczęłaś kojarzyć fakty z przedmiotami i sytuacjami, które przypominały ci o różnych wydarzeniach.

• Zdałaś egzamin z jednym z najwyższych wyników. Z radości rzuciłaś mu się na szyję przy kolejnym spotkaniu, na co kolejny raz oblał się rumieńcem. Trey nie dał mu żyć z tego powodu do końca dnia.

Leona Kingscholar

• Kilkukrotny upadek z miotły to nie wstyd. Każdemu może się zdarzyć. Jednak, gdy komuś grozi oblanie semestru, to powód do zmartwień. Przewodniczący klubu Spelldrive powinien być idealnym korepetytorem, prawda? Przynajmniej w teorii...

• Leona nie jest idealnym kandydatem. Właściwie jest najgorszym z możliwych i dobrze o tym wiesz. Niestety Ruggie oznajmił ci, że jeśli sam nie jest w stanie ci pomóc, to książę jest twoją ostatnią nadzieją.

• Musiałaś obiecać, że będziesz pomagać Leonie za darmo przez kolejny miesiąc, żeby w ogóle zgodził się ci pomóc. A nawet, gdy już to zrobił, wcale nie zapowiadało się na to by naprawdę chciał ruszyć swoim leniwym ogonem.

• Dni spędzałaś na próbach wyciągnięcia go siłą z ogrodu botanicznego. Czasem zwyczajnie się poddawałaś, ucinając sobie drzemkę. Czas mijał i nie robiłaś żadnych postępów. Któregoś razu Grim wpadł na ryzykowny pomysł.
Oznajmiłaś Leonie, że jeśli ci nie pomoże, to poszukasz pomocy gdzie indziej. Na przykład w Pomefiore... Podziałało! Leniwie i niby od niechcenia wstał, mówiąc że roślinożercy go kiedyś wykończą.

• Ostanie dni to był czas intensywnej pracy. Nie zliczysz ile razy nasłuchałaś się narzekań i spotkałaś się z ziemią. Trzeba jednak przyznać, że gdy wzbiłaś się za wysoko i upadek naprawdę groził złamaniem kończyn, chłopak złapał cię w ramiona. Trzymał cię o sekundę za długo, utrzymując kontakt wzrokowy, po czym puścił bezceremonialnie wprost na zakurzony tor.

• Trener Vargas był zaskoczony, że jakkolwiek potrafisz utrzymać się na miotle. Mimo to, oznajmił że jeśli nie przelecisz całego toru przeszkód, to nie ma mowy byś zdała. Kiedy wywróciłaś się pod koniec, poczułaś czystą frustrację, będąc pewna, że ciężka praca poszła na marne. Jednak nauczyciel pogratulował ci i wstawił pozytywną ocenę.
Nigdy nie dowiesz się, że Leona w międzyczasie zaszantażował go, że odejdzie z klubu jeśli nie puści cię na kolejny semestr...

Lilia  Vanrouge

• Dlaczego zapytałaś go akurat o pomoc w alchemii? Gdyby chodziło o historię, mógłby cię tak wiele nauczyć. W końcu zna fakty, których nie ma nawet w książkach...

• Jego doświadczenie wojenne sprawiło, że dość szybko wytłumaczył ci jak waży się eliksiry leczące i trucizny. Co do reszty... Cóż, on też kiedyś musi się nauczyć niektórych przepisów, jak stwierdził ze śmiechem.

• Przygotuj się na bycie niespodziewanie odpytywaną. Często będzie zaskakiwał ciebie lub Grima, wisząc głową w dół i zadając pytania. Odpowiesz dobrze, świetnie dla ciebie. Odpowiesz źle, dostaniesz pstryczka w nos.

• Będzie pilnował żebyś nie zapomniała o zabawie i odpoczynku w trakcie nauki. Przerabiał to już z Malleusem i Silverem, dlatego wie, kiedy powiedzieć dość i zarządzić przerwę.

• Przerwy składają się z herbatki i jedzenia ciasteczek które sam upiekł. Uwielbia to jak wcinasz je nawet, gdy znowu pomylił sól z cukrem, o czym dowiedział się dopiero wieczorem.

• Zdecydowanie będzie czekał pod salą by poznać wyniki twojego egzaminu. A po wszystkim poprosi o buziaka w policzek w nagrodę za pomoc. Jest pewien, że zdasz. Kufufufu...

Chapter 3: Wyznanie uczuć 1

Chapter Text


Malleus Draconia

 

• Wyznanie uczuć przez Malleusa wiązało się z szeregiem przeszkód i nieporozumień, choć szczęśliwie rozwiązanych.

 

• Wiele razy pisał o tobie w listach do swojej babci. I, choć uświadomiła mu ona kruchość związku z człowiekiem, to jednocześnie była bardzo szczęśliwa, wiedząc że jej wnuk doznał tak głębokiej miłości. Bardzo chciała cię poznać, choć wtedy jeszcze o tym nie wiedziałaś.

 

• Największym strachem i blokadą Draconii, przed powiedzeniem ci co czuł, był strach przed stratą. W różnych tego aspektach. Miał świadomość tego, że z pewnością cię przeżyje a z tyłu głowy od czasu do czasu kołatała myśl o twoim powrocie do świata, z którego przybyłaś. W dodatku byłaś jego pierwszą prawdziwą przyjaciółką, nie licząc osób przebywających z nim na co dzień. Odrzucenie mogło go kosztować całą relację.

Pewnej najbardziej zwyczajnej nocy po prostu zdał sobie sprawę z tego, że ryzyko jest warte próby wyznania ci co czuje. 

 

• Malleus przystąpił do działania z ochoczą werwą. Niestety wysiłki te były nieco źle ukierunkowane. Dopiero Lilia musiał mu zdecydowanie wytłumaczyć, że zwyczaje przyjęte wśród fae niekoniecznie przekładają się na ludzi. Został do tego niejako zmuszony, bo po tym jak odrzuciłaś jego rodzinny, pokoleniowy naszyjnik, chmury nad Diasomnią ciemniały z dnia na dzień i zanosiło się na katastrofalną w skutkach ulewę z piorunami.

Ty tymczasem po prostu bałaś się, że Grim zniszczy tak cenny i drogi prezent. Kompletnie nie miałaś pojęcia o dodatkowym znaczeniu jakie niosło to za sobą.

 

• Druga próba była zdecydowanie bardziej udana. Malleus przekazał ci nasiona róż, które wyhodował w Briar Valley. Zasadzone w Ramshackle, z pomocą jego magii zamieniły się pole czerwonych kwiatów. W połączeniu ze światłem księżyca i świetlikami tańczącymi dookoła was stworzyło to cudowną atmosferę, którą będziesz pamiętać przez długi czas.

Właśnie wtedy fae wyznał ci, że był tobą oczarowany od samego początku, ale to wasza jakże cenna dla niego przyjaźń przerodziła się w coś więcej. Fakt, że uklęknął przed tobą i obiecał dać ci wszystko o czym zamarzysz, sprawił że przez chwilę myślałaś, że ci się oświadczy. Początkowo tak właśnie planował, Lilia wybił mu to z głowy...

Idia Shroud

 

• To nie tak, że Idia nie wiedział czym jest miłość. Przeszedł tyle gier otome, że choć nie był na levelu expert, z pewnością nie był noobem. Niemniej, bez pomocy Ortho nie rozpoznałby prawidłowo jej oznak w prawdziwym życiu.

 

• Zaczął od unikania cię. Przyspieszone bicie serca i czerwone końcówki włosów dawały o sobie znać coraz częściej i trudno mu było nad tym zapanować. Tak więc znalazł najlepsze rozwiązanie na jakie mógł wpaść czyli zamknięcie się w swoim pokoju. Unikał cię jak tylko mógł na całym kampusie.

 

• Jego brat, choć bardzo szybko zrozumiał w drodze analizy danych, co się z nim działo, nie uważał za dobre zbyt wczesne podnoszenie tego tematu. Początkowo chciał dać Idii czas. Czas, który ewidentnie się kończył, bo robot widząc jak kolejny raz smętnie spoglądasz w stronę tabletu i omijasz go szerokim łukiem, postanowił zadziałać. Przygotował serię badań, mających przekonać starszego brata, że odwzajemniasz jego uczucia. Oczywiście Shroud schował się pod kocem, mamrocząc by dano mu wreszcie święty spokój. Choć udawał niezainteresowanego, w rzeczywistości przemówienie rozpaliło w nim nadziej

Może jednak tym razem nie był totalnie krindżowym nerdem i pobocznym bohaterem? Może choć raz mógł zagrać główną rolę?

 

• Zrobił to, co robi najlepiej. Zaprojektował program, który pozwolił mu wysłać zapytanie czy chcesz zostać jego dziewczyną. W najgorszym wypadku zamierzał udawać, że to była pomyłka.

Kiedy zobaczył, że zamiast zaznaczyć okienko, przywędrowałaś do Ignihyde, momentalnie zbladł. Musiałaś się konkretnie dobijać do drzwi, oznajmiając że nie odejdziesz dopóki ci nie wyjaśni co się właściwie dzieje i jak to wyznanie ma się jego ciągłego unikania cię.

Idia wychylił jedynie głowę przez szparę i jąkając się oznajmił, że był jak najgorszy NPC względem ciebie, ale jeśli pozwolisz mu trochę poekspić, to może stanie się godnym ciebie głównym bohaterem

Kalim Al-Asim

 

• Friendzone powinien być jego drugim imieniem. Od początku waszej relacji wysyłał ci sygnały, które poczytywałaś za romantyczne. Do momentu, gdy zaczęłaś spędzać z nim więcej czasu w towarzystwie innych i okazało się, że Kalim traktuje ich tak jak ciebie. Wtedy wszystko zaczęło ci się mieszać.

 

• Gdy próbowałaś powiedzieć mu, że bardzo go lubisz, odpowiadał, że on ciebie też. Kiedy mówiłaś, że bardziej, on że bardziej, bardziej. Zaś, gdy powiedziałaś, że jest kimś więcej niż przyjacielem, rzucił że jesteś jego najlepszą przyjaciółką. Robił to wszystko z tak szerokim uśmiechem na twarzy, że nie miałaś serca mu tłumaczyć prawdziwego sensu twoich wypowiedzi. Wiedziałaś o szczerości jego słów. Mało kto w NRC dorównywał mu w prawdomówności. Było to jednak dla ciebie szalenie frustrujące.

 

• Grim dobrze wiedział co się dzieje, widząc twoje maślane oczy za każdym razem, gdy wychodziliście z pustynnego dormitorium. Wykalkulował w głowie ile puszek tuńczyka zgarnie jeśli zejdziesz się z prefektem Scarabii. To skłoniło go do niezbyt subtelnego wygadania się Kalimowi, że jesteś nim romantycznie zainteresowana. W zamian za co otrzymał zresztą obietnicę kontenera rybnych przysmaków.

 

• Chłopak był w ogromnym szoku, ale pozytywnym. Nie wiedział co zrobić z całą swoją radością, dlatego porwał pierwsze kwiaty w wazonie jakie miał pod ręką i popędził w stronę latającego dywanu. Zupełnie nie spodziewałaś się go w wieczornej porze, ubrana w piżamy i gotowa położyć się do łóżka. Przytulił cię tak mocno, że prawie cię przewrócił i to w zasadzie zanim zdążył sobie przypomnieć, że nie powiedział ci po co właściwie przyszedł...

Chapter 4: Walentynki 2023 1

Chapter Text

Vil Schoenheit

• Walentynki z Vilem były planowane na długi czas przed tym jak ktokolwiek jeszcze o nich myślał. Przynajmniej z jego strony. Dlatego zdziwiłaś się z jakim wyprzedzeniem omawiał je wraz z tobą. Praca aktora wymaga od niego przewidywania wielu rzeczy do przodu by móc ułożyć grafik.

• Byłaś bardzo podekscytowana wizją waszego wyjazdu do spa. Odliczałaś do niego dni. Dlatego, gdy menadżer Vila oznajmił telefonicznie, że musi się stawić na nagranie reklamy w dniu wyjazdu, czułaś łzy zbierające się w kącikach oczu. Schoenheit oznajmił jedynie głośno, że ma ważniejsze sprawy na głowie i zabrał twoją walizkę. Chyba nie myślałaś, że zostawi swojego ulubionego ziemniaczka samego? Za mało w niego wierzysz...

• Obowiązkowa była oczywiście runda po wszystkich zabiegach kosmetycznych. Maseczki, masaże i o wiele więcej.

• Zdjęcia, zdjęcia i jeszcze raz zdjęcia. Musi pilnować by jego konto na Magicamie nie umarło w czasie waszego weekendowego wyjazdu. Jeśli nie będziesz miała ochoty na żadnym być, zrozumie, ale i tak zrobi z tobą selfie i zapisze w prywatnej galerii.

• Nie byłaś do końca pewna czy spodoba mu się twój prezent. Kupiłaś dla niego nową tiarę, bo stara była już bardzo zniszczona i znoszona. Wydałaś na nią prawie wszystkie oszczędności, które zapracowałaś w sklepie u Sama. Jedno spojrzenie na Vila wystarczyło by dać ci znać, że trafiłaś. Od tamtej pory się z nią nie rozstaje.

Riddle Rosehearts

• 958 zasada Królowej Kier głosi, że jeśli ma się drugą połówkę, to należy z nią spędzić walentynki. Riddle oczywiście przeczytał wszystkie i również do tej konkretnej zamierza się dostosować. Wiedz jednak, że gdyby nie była to zasada, to i tak spędziłby ten dzień z tobą.

• Doskonale wiedziałaś, że dzień zakochanych spędzicie razem, dlatego z wyprzedzeniem poprosiłaś Treya by nauczył cię robić truskawkową tartę. W walentynki Riddle otrzymał od ciebie własnoręcznie zrobione i świeżo upieczone ciasto.

• Większą część dnia zajął wam piknik. Musiałaś przyznać, że miejsce nad niewielką rzeczką było przyjemne. Jeszcze bardziej ucieszył cię fakt, że chłopak zadbał o opiekę na Grimem w tym czasie. Pod czujnym okiem ludzi z Heartslabyul nie było możliwości by narozrabiał w czasie waszej nieobecności.

• W czasie pikniku znaleźliście kilka jeży, którymi miał zajmować się Ace. Najwidoczniej mu uciekły. Riddle obiecał chwilowo się powstrzymać przed użyciem swojego specjalnego zaklęcia ze względu na ciebie.

• Uważał twój widok w towarzystwie jeży za niezwykle uroczy. Szczególnie twój uśmiech, gdy łagodnie je głaskałaś. Jest to jego ulubione wspomnienie z tego dnia.

Idia Shroud

• Odważnie byłoby zakładać, że Idia w ogóle pamięta o takim święcie. To pierwszy rok waszego związku i wszystko wciąż było dla niego nowe i świeże. Już sam fakt, że ma dziewczynę nie do końca do niego dociera.

• To, że Cater zaczepił go, gdy musiał wyjść z dormitorium wprawiło go w absolutną panikę. Jedna z najbardziej rozgadanych osób na kampusie i w dodatku przeprowadzająca sondę uliczną? Podwójna tragedia! Pytanie dotyczyło tego co będzie robił w walentynki. Zastygł, próbując cokolwiek odpowiedzieć. Na szczęście byłaś niedaleko i wybawiłaś go z kłopotu. Zawsze wiedział, że jego dziewczyna jest główną bohaterką, ale teraz pokazałaś same swoje najlepsze skille.

• Odchodząc od Catera, powiedziałaś, że jeśli ma ochotę możecie urządzić sobie gamerską noc w Ignihyde. Przystał na propozycję. Jednocześnie jednak, jedząc obiad, pomyślał o tym, że chciałby żeby ta noc była choć trochę bardziej wyjątkowa niż zwykle.

• Shroud zdusił w sobie przemożną chęć wysłania brata do sklepiku szkolnego po dekoracje. Poszedł tam we własnej osobie. Powtarzał sobie przez całą drogę, że robi to dla ciebie. Ostatecznie udekorował swój kącik serduszkami i rozłożył tonę jedzenia. Przez chwilę złapała go ochota by wszystko zdjąć, bo wyglądało dziwnie nie na miejscu i w sumie w jego głowie ten pomysł był lepszy. Właśnie wtedy weszłaś do środka, więc nie pozostało mu nic innego jak stać zażenowanym na środku pokoju.

• Byłaś naprawdę pod wrażeniem, że Idia zdobył się na taki gest, bo wiesz że nie przepada za takim słodkimi rzeczami. Szczególnie, gdy wyciągnęłaś z niego że musiał wyjść na zewnątrz i zrobił to dla ciebie. Byłaś bardzo szczęśliwa i graliście do rana, przez co spóźniłaś się na zajęcia.

Chapter 5: Język miłości 1

Chapter Text

Rook Hunt • Słowa

• Jeśli istnieje ktoś w Night Raven College, kto opanował sztukę przemowy, z pewnością jest to Rook. Chłopak używa kwiecistych fraz, od kiedy pierwszy raz się spotkaliście. Stało się to częścią niego na tyle, że nie potrafisz sobie wyobrazić go, mówiącego zwykłymi slowami.

• Jego językiem miłości są słowa, więc naturalnie nadał ludziom dookoła niego przydomki w czasie wspólnie z nimi spędzonym. Ty jednak jesteś wyjątkowa a z tym wiążą się pewne przywileje. Zostałaś już określana klejnotem koronnym jego serca, aniołem o boskiej twarzy i najpiękniejszą kobietą jaką widział świat. Co ciekawe, gdyby powiedział to ktokolwiek inny, pomyślałabyś o tym jak o pustych frazesach, ale nie w przypadku Rooka. Wiesz, że szczerze wierzy we wszystko co mówi.

• Pierwszoklasiści dosłownie nie mogą słuchać chłopaka przez dłuższy czas. Jego słowa są tak urocze, że aż ich wszystkich mdli, jak to określił Ace...

• Hunt lubi podarowywać ci wiersze, w których wychwala różne cechy twojego charakteru. Oczywiście niezmiennie pojawiać musi się koncept piękna, ale chce byś pamiętała, że piękno nie składa się jedynie z wyglądu.

• Rook bardzo często używa obco brzmiących wyrazów. Z początku wyszukiwałaś co one oznaczają. Teraz po prostu prosisz by przetłumaczył co mówi, ale zdarza się, że spotkasz się z odmową. Pewne rzeczy są ciekawsze, będąc tajemnicą...

Jack Howl • Przysługi

• Coś się zepsuło? Pomóc ci z torbą? Remont w Ramshackle? Ten człowiek jest zdecydowanie odpowiedzią na wszystkie twoje problemy.
Czasem masz wrażenie, że być może to jego dalekie powiązanie z psami z powodu bycia bestią o wilczych cechach odpowiada za jego wręcz podręcznikową lojalność. Jeśli raz ją sobie zaskarbiłaś, to już zawsze będzie obok, skory do pomocy.

• Jego język miłości to z pozoru zwykle przysługi. Znajdzie albo zajmie się Grimem, gdy masz gorszy dzień. Pomoże załatać dziurę, gdy dach twojego dormitorium przecieka. Pożyczy ci swoją kurtkę, gdy jest ci zimno.

• Zdarza ci się pozwalać mu robić rzeczy, które dałabyś radę zrobić sama. Wszystko po to by zobaczyć jego zadowoloną minę i ruszający na prawo i lewo ogon, gdy mu podziękujesz.

• Nie masz aż tak dobrej kondycji jak on. Jeśli wybierzesz się na poranny trening w lesie na terenie szkoły i padniesz po drodze, możesz być pewna, że zabierze cię ze sobą z powrotem na barana. Nie bierze cię na ręce, bo trochę wstydzi się, że zobaczysz jak się wtedy rumieni. Wiesz jednak co się dzieje w jego głowie, bo uszy go zdradzają.

• Szczególnie lubisz, gdy przysługi Jacka obejmują prace fizyczne. Masz wtedy okazję pooglądać bliżej jego mięśnie. A tych ma wiele...

Floyd Leech • Dotyk

• Floyd jest chodzącym fanem dotyku. W różnych formach. Najczęściej ściskania, co niezbyt podoba się większości uczniów Night Raven College. Na szczęście tobie z jego strony nic potwornego nie grozi w tej kwestii.

• Zaczęło się od zwykłego zarzucania przez Floyda ramienia na twoje barki. Zawsze wtedy oznajmiał ci, że potwornie się nudzi, prowadząc cię do Mostro Lounge. Niedługo później zaczął dosłownie wieszać się na tobie, jeśli nie zwracałaś na niego uwagi.

• Obecnie chłopak uwielbia przytulać cię z zaskoczenia. Czasem musisz mu przypominać, że ma sporo więcej siły niż przeciętny człowiek i, że potrzebujesz trochę więcej powietrza w płucach.

• Lubi znienacka łapać twoją dłoń, gdy mijacie szkolne korytarze.
Pewnego razu doszło do tego, że nie chciał cię puścić i wszedł z tobą na zajęcia do profesora Treina. Najadłaś się wtedy sporo wstydu, szczególnie gdy oznajmił nauczycielowi, że nie da się rozdzielić ze swoją krewetką. Dopiero, gdy Jade przyszedł wybić bratu z głowy pomysł wszczynania kłótni z Treinem, oznajmił, że koniec na dzisiaj, bo już mu się znudziło siedzenie w dusznej atmosferze. Dostał wtedy tydzień kary.

• Kupiłaś mu kiedyś malutką, kauczukową piłeczkę, żeby mógł ją ściskać, gdy ciebie akurat nie ma obok. Tak ją polubił, że teraz się z nią nie rozstaje. Na kampusie można spotkać wiele niezadowolonych osób, które takową piłeczką oberwały w głowę.

Chapter 6: Taniec 1

Chapter Text

Sebek Zigvolt

• Sebek nie ma czasu na taniec. Jest wiecznie zajęty służeniem swojemu panu. Co nie znaczy, że nie potrafi. Oczywiście, że potrafi! Jakąż hańbą okryłby się, nie posiadając tak podstawowej dla rycerza umiejętności! Lilia nauczył go jeszcze, gdy był małym dzieckiem.

• Z tego właśnie powodu Zigvolt nie myślał o tańcu zbyt często. Do czasu, gdy wrócił wraz z Malleusem do Briar Valley z okazji jednego z większych świąt. Nie spodziewał się, że również zostaniesz zaproszona razem z Grimem do jego rodzinnego kraju. Choć mógł to przewidzieć, biorąc pod uwagę twoją dobrą znajomość z przyszłym królem.

• Kiedy zobaczył, że zostałaś mianowana na gościa honorowego wielkiego bankietu w pałacu, myślał że coś mu się mieni przed oczami. Lilia śmiał się cicho z niego, wyjaśniając, że tak właśnie zażyczył sobie Malleus.

• Sebek stał przez jakiś czas, patrząc na ciebie, niepewnie wkraczającą na salę. To mógł być jeden z niewielu razów w życiu, gdy zabrakło mu słów. Jeszcze bardziej, gdy przyszła pora na wybranie partnera by poprowadzić tradycyjny pierwszy taniec. Gdy zbliżyłaś się w jego stronę, był pewien że zmierzasz w stronę w Silvera. W końcu był naprawdę świetnym tancerzem, nie licząc czasu, gdy zasypiał, mamrotając kroki. Kiedy wyciągnęłaś do niego rękę z zapytaniem, odpowiedział sztywno że przyjmuje tę misję na co odpowiedziałaś śmiechem.

• Dał z siebie wszystko. Nie mógł przecież przynieść wstydu księciu! Nie znaczy to jednak, że dałby ci upaść, gdyby ta kwestia nie wchodziła w grę. Lilia żartował sobie z jego miny i tego jak zamilknął na resztę wieczoru przez kolejne tygodni.

• Od tego tańca minęło już sporo czasu, ale wciąż zdarza mu się go rozpamiętywać. Szczególnie, gdy zdał sobie potem sprawę, że wypominał ci, jak gubisz kroki przez prawie cały czas. Gdyby mógł, cofnąłby czas i nacieszył się bardziej widokiem ciebie w balowej sukni, wirującej w jego ramionach.

Azul Ashengrotto

• O ile muzyka dla podwodnych stworzeń stanowi sporą część życia i kultury, o tyle taniec niekoniecznie. Relacja Azula z tańcem była podobna do tej związanej z lataniem na miotle czyli leżała i płakała.

• Gdy zgodziłaś się podpisać kontrakt by użyczyć swojego głosu i śpiewać w Monstro Lounge, był niezwykle z siebie zadowolony. Liczba uczniów a co za tym idzie zysk, znacznie skoczył w górę, od kiedy zaczął organizować wieczory z oprawą muzyczną i tobą w roli głównej.

• Któregoś razu postanowiłaś zostać dłużej i pomóc mu zamknąć lokal na noc. Nie spodziewał się, że złapiesz go za rękę, śpiewając powolną piosenkę i zaczniesz się wolno kołysać w rytm melodii. Nie skomentowałaś tego jak bardzo było widać, że Azul nie potrafi tańczyć, za co był ci wdzięczny.

• Przeszło mu przez myśl by jak najszybciej wydostać się z tej nieznajomej dla niego sytuacji, ale za bardzo kochał słuchać twojego głosu by to naprawdę zrobić. Dlatego pozwolił ci zarzucić ręce na swój kark i kontynuował.

• Bardzo chciałby kiedyś to powtórzyć, ale jednocześnie nie czuć się tak żałośnie ze swoimi umiejętnościami. Postawił sobie za cel nauczyć się tańczyć za twoimi plecami. Gdy już dojdzie do perfekcji, odtworzy dokładnie tę samą sytuację i bardzo cię zaskoczy. To jednak jeszcze trochę mu zajmie...

Jamil Viper

• Taniec jest jedną z niewielu czynności, w których Jamil nie hamuje się aż tak bardzo jak w pozostałych. Kiedy po występie w SDC poprosiłaś go by nauczył cię jakiekolwiek choreografii, zgodził się. Choć był pewny, że gdybyś zapytała o to zanim poznaliście się lepiej, odmówiłby, mówiąc że nie ma czasu bo musi się zajmować Kalimem.

• Musiałaś przyznać, że byłaś pod wrażeniem ilości ruchów tanecznych, które ci pokazał. Obawiałaś się, że breakdance będzie dla ciebie zbyt trudny, ale z pomocą chłopaka wybrałaś kilka podstawowych kroków tańca nowoczesnego. Potem wszystko już poszło z górki.

• Miał do ciebie wiele cierpliwości. Może pokazał ci nawet za wiele jak na pierwszą taką lekcję, ale gdzieś wewnątrz niego odezwała się samolubna potrzeba wzbudzenia w tobie choć odrobiny podziwu, czego na co dzień nie doświadczał a wręcz starał się unikać. Blask w twoich oczach i dotyk twoich dłoni, gdy pokazywał ci niektóre ruchy krążyły za nim jeszcze przez długi czas.

• To, co miało być tylko jedną lekcją, przerodziło się w cały kurs taneczny. Nie byłaś zbyt dobra, ale nie miało to większego znaczenia. Spędzanie w ten sposób czasu z Jamilem było dla ciebie jednym z najprzyjemniejszych momentów każdego tygodnia.

Chapter 7: Problem 1

Chapter Text

Silver • Senność

• Największym strachem Silvera odnośnie waszej relacji była jego skłonność do snu. Gdyby mógł, zrobiłby wszystko by wreszcie pozbyć się swojego kłopotu. Niestety pomimo lat poszukiwań nie znalazł żadnego wytłumaczenia ani tym bardziej lekarstwa na swoją przypadłość.

• Zawsze było mu głupio, że zasypia w trakcie waszych rozmów. Szczególnie na początku był zdziwiony, że nie zostawiałaś go, tylko czekałaś cierpliwie aż się obudzi. A bywała to czasem kwestia nie minut a godzin!

• Zdarzało mu się zasypiać na twoim ramieniu. Teraz, gdy już jesteście parą, zdarza mu się kłaść głowę na twoim podołku. Zawsze głaszczesz jego głowę i to uczucie sprawia, że tym bardziej nie chce się budzić. Głupio mu przyznać, ale zdarzyło mu się kilka razy udawać, że jeszcze śpi by nie przerwać tej magii...

• Był niesamowicie wdzięczny, kiedy dowiedział się, że próbowałaś znaleźć lekarstwo na jego senność na własną rękę. Powstrzymał cię jednak, bo stwierdził że to bezcelowe. Naprawdę mocno stara się być przytomnym, gdy jesteś obok. Energetyki i kawa trochę pomagają.

• Jest rycerzem, ale jego tata żartuje, że przy tobie zamienia się w księżniczkę i za to ty wyglądasz na rycerza. Wybawiasz go często z kłopotów. Jak na przykład wtedy, gdy zasnął na lekcji historii magii i udałaś słabnącą by odwrócić od niego uwagę.

Cater Diamond  •  Social media

• Problem Catera dotyka social mediów. Jest na nich tak często, że stanowią ogromną część jego życia. W końcu Magicam to jego drugi dom a selfie stick jest jak przedłużenie ręki. Dlatego wykształcił w sobie niepewność odnośnie tego czy naprawdę jest coś wart.

• Ciągłe oglądanie perfekcyjnych twarzy i żyć skłania go do zastanawiania się czy on sam na pewno jest atrakcyjny a jego życie warte utrwalania w sieci.

• Nie zorientowałaś się od razu w jego rozterkach. Zwykle je chowa i zajęło ci to trochę czasu. Gdy wreszcie to zrozumiałaś, byłaś naprawdę zszokowana.
Od tamtej pory zaczęłaś regularnie prawić mu komplementy. Chciałaś bardzo by zobaczył się w takim świetle w jakim ty widzisz go na co dzień.

• Kiedy Cater zorientował się w twoich poczynaniach, postanowił zrobić sobie mały detoks od sieci. Od tamtej pory wciąż je robi od czasu do czasu. Starasz się wtedy spędzać z nim czas by nie kusiło go do powrotu do telefonu.

• Starasz się robić raz na jakiś czas serie głupkowatych zdjęć, gdy obydwoje jesteście na to kompletnie nieprzygotowani. Wszystko po to by przypominać mu, że nie tylko te idealne z wyglądu sceny są warte uwiecznienia.

Deuce Spade • Przeszłość

• Deuce najbardziej martwi się swoim ewentualnym powrotem do tego kim dawniej był. Wie, że przede wszystkim liczy na niego mama i nie chce jej zawieść. Bardzo stara się odsunąć to od siebie i być lepszym, ale niekiedy zdarza mu się zachować inaczej niż by sobie tego życzył.

• Na początku ukrywał przed tobą, że był chuliganem. Nie wytrzymał jednak zbyt długo. Głównie z powodu poczucia winy. Zależało mu, żebyś dowiedziała się od niego samego a nie od kogoś innego.

• Byłaś zdziwiona jego wyznaniem, ponieważ Deuce pomimo częstego pakowania się w kłopoty w Night Raven College, nie pasował ci do obrazu chuligana.
Dopiero któregoś razu, gdy duża grupka uczniów zaczęła cię zaczepiać i wkroczył do akcji, zrozumiałaś że nie żartował. Nawet bez użycia magii potrafił się bić. Oczywiście później sam zgłosił się jako winny i wylądował za karę czyszcząc podłogę w szkolnej jadalni. Gdy zobaczył cię, stojącą z mopem, gotową do pomocy, prawie się popłakał. Wytłumaczyłaś mu, że jego przeszłość nie zniknie, ale przekuwa ją w coś dobrego i dostrzegasz to. W końcu użył pięści w słusznej sprawie i cię ochronił!

• Czasem nie możesz się powstrzymać i prosisz by troszeczkę nagiął zasady. Za bardzo polubiłaś jego motor...

Chapter 8: W jakim typie osoby by się zakochali? 1

Chapter Text

Epel Felmier

• Epel pokochałby kogoś pełnego sprzeczności. W jego wyobrażeniu potrzebuje kogoś delikatnego, pełnego uroku, kto pozwoliłby podkreślić mu że sam taki nie jest, choć jego wygląd sugeruje inaczej.

• Jak to jednak często bywa, to czego chcemy, a to czego naprawdę potrzebujemy, to dwie odrębne sprawy. Dlatego mimo wszystko musiałby skonfrontować swoje marzenia z rzeczywistością. Okazałoby się, że zakochałby się w kimś, kto oprócz swego rodzaju delikatności, miałby również w sobie odwagę i gotowość do działania. Ratujecie przyjaciół i rzucasz się do walki zamiast stać z boku? Nie tak sobie to wyobrażał. W jego umyśle widział cię bezpieczną za swoimi plecami. A mimo tego, ta niespodzianka nie wydaje mu się zła, wręcz przeciwnie.

• Dzień, w którym postawiłaś się Vilowi w jego obronie, byłby dniem, w którym zrozumiałby dobitnie dlaczego wybrał ciebie i wcześniej się mylił. Choć nigdy nie powiedziałby ci tego na głos.

• Bonusowe punkty, jeśli potrafiłabyś wyskoczyć z szalonymi pomysłami od czasu do czasu. Na przykład pożyczyć motor od Deuce'a i przyjechać po niego, gdy prefekt nie widzi, by zabrać go na przejażdżkę. Pozwól mu jechać z przodu i obejmij w pasie, inaczej jego ego ucierpi...

Ace Trappola

• Ace zakochałby się w najbliższej przyjaciółce. Jednak nie w taki sposób jak przedstawiają to książki i komedie romantyczne. Nie znalibyście się od dzieciństwa, bawiąc w piaskownicy. To byłaby znajomość późniejsza, dojrzalsza i utworzona już w NRC.

• Trappola musiałby do tej znajomości dorosnąć. Przez długi czas nie traktował dziewczyn poważnie. W tobie  natomiast widział kumpla. Kogoś jak Deuce z kim można się powygłupiać i spędzić czas. Zrozumienie, że mimo wszystko się mylił, zajęłoby mu czas prawie do końca szkoły. Okolice ostatniego semestru byłyby czasem, gdy dotarłoby do niego, że nie jest do końca tak jak mu się wydawało.

• Ace coraz częściej łapałby się na poczuciu bycia rozdartym. Naprawdę cenił sobie twoją przyjaźń i nie chciałby jej niszczyć. Ta relacja byłaby dla niego ważniejsza, więc byłby w stanie przełknąć swoje kiełkujące uczucia, gdyby nie to, że widział subtelne sygnały, które wskazywałyby na to, że czujesz to samo. Dlatego spróbowałby wykorzystać swoją szansę.

• W związku jesteście przyjaciółmi i to jest ważniejsze dla was niż wszystkie słodkie rzeczy, które robią pary. Pod koniec NRC nadal prankowalibyście nauczycieli i wymykali się przed Riddlem. W dojrzalszym związku wiedzielibyście, że bezwarunkowo możecie na siebie liczyć i doszłyby do tego słowne flirty, które denerwowałyby wszystkich dookoła.

Trey Clover

• Trey to osoba, która od dziecka doświadczała rodzinnego ciepła. Jego przywiązanie do członków rodziny byłoby tym, co zdeterminowałoby czego sam szuka w związku. Ktoś spokojny i opanowany byłby jego wymarzoną drugą połową.

• Nie zakochałby się od pierwszego wejrzenia, ale dostrzegłby twoje zalety od razu. To jak traktujesz ludzi wokół ciebie, czy potrafisz im okazać współczucie i pomoc. Miałoby to dla niego duże znaczenie. Nie ma z czego zrobić tarty i zaoferowałaś, że skoczysz do sklepu, bo ma pełne ręce roboty? Rozpływałby się od takich drobnych gestów.

• Na pewno przedstawiłby cię członkom swojej rodziny, gdy tylko byłby pewny, że jesteś jego wybranką. Wiedziałby, że im się spodobasz, ale mimo wszystko chciałby usłyszeć co mają mu do powiedzenia o tobie. Oglądanie waszych interakcji ze sobą zapadłoby mu głęboko w pamięć. Ma nadzieję, że kiedyś chciałabyś mieć dzieci, bo idealnie dogadujesz się z jego rodzeństwem.

• Dodatkowe punkty jeśli potrafisz gotować. Mógłby dzielić z tobą swoją największą pasję. Jeśli nie, nic nie szkodzi. Zawsze możesz być jego testerem smaku!

Chapter 9: Okres 1

Chapter Text

Ruggie  Bucchi

• Ruggie przede wszystkim nie byłby zdziwiony okresem. Jeśli są faceci, dla których stanowi to temat tabu, nie byłby jednym z nich. Na ulicach w dzieciństwie widział tyle rzeczy, że ani ból ani krew mu nie straszne. Nie miałby też żadnych oporów by głośno o tym gadać. Normalna rzecz.

• Zdecydowanie byłby mistrzem domowych sposobów w czasie okresu. Jego lata prac dorywczych i wszelakiej maści życiowej wiedzy byłyby nieocenione w tej kwestii. Parzyłby ci domowej roboty napary, żeby pomóc uśmierzyć ból. Wszystkie ziółka zbierane i suszone ręcznie przez niego.

• O ile w kwestii domowej roboty leków jest nieoceniony, o tyle jeśli masz ochotę na przekąski, może odgrywać rolę skąpiradła. Ciasteczka, czekoladki, chipsy w sklepie u Sama? Wiecznie brakuje mu kasy. Nie martw się jednak, jeśli bardzo ci zależy to jakoś wyciągnie kasę od Leony. Czy będziesz o tym wiedziała? Niekoniecznie...

• Ruggie doskonale znosi wahania nastrojów. Nie dość że przeszedł trening, pracując dla Leony, to jeszcze przyzwyczaił się, że kobieta ma rację, nawet jeśli jej nie ma. W Savanaclaw to one grają pierwsze skrzypce w większości relacji i zniesie twoje ewentualne humorki.

Ortho  Shroud

•Prefektka w potrzebie? Ortho zauważył to pierwszy! Zanim pobrał sobie dokładny moduł, myślał że jesteś poważnie chora. Mocno przejął się twoim stanem zdrowia. Dopiero, gdy ściągnął odpowiednie dane, zrozumiał w czym rzecz.

• Możesz być pewna, że jego informacje będą sprawdzone i poparte naukowymi dowodami. Mają z Idią dostęp do danych, których zwykły śmiertelnik pewnie nigdy nawet nie zobaczy. Dlatego spodziewaj się lekko lekarskiego podejścia do tematu.

• Będziesz często skanowana, chyba że wyraźnie nie będziesz sobie tego życzyć. Bądźmy jednak szczere, to nie będą ot takie sobie skany. Dostaniesz pełne informacje odnośnie tego co cię boli, gdzie dokładnie i czym najlepiej na to zadziałać, więc brzmi jak dobry deal.

• Ortho wierzy, że powinnaś dużo odpoczywać. Ciepły termofor, kocyk i do łóżka! Poprosi Grima by został z tobą i nie rozrabiał, co o dziwo kot zrobi (nie wiesz, że stoi za tym obietnica tuńczyka).

• Załatwi ci leki od szkolnej pielęgniarki, jeśli nie będziesz się czuła na siłach by po nie iść. To samo z przekąskami i podpaskami albo tamponami. Skąd pieniądze? Należy do Styksu, jedno słowo i dyrektor wspaniałomyślnie utworzy nowy fundusz na twoje potrzeby, o czym dowiesz się długo po fakcie.

• Dostaniesz spersonalizowaną apkę do śledzenia cyklu. Idia rzekomo się nudził. W rzeczywistości jednak jego włosy były czerwone cały czas, kiedy ją tworzył i tłumaczył bratu, że robi to tylko na jego prośbę.

Jade  Leech

 Menstruacja nie jest mu pojęciem obcym. Chodzi natomiast bardziej o to, że Jade, podobnie jak jego brat, zna ją z teorii. Pod wodą wszystko wygląda inaczej i nigdy nie musiał się z tym mierzyć na przykład u swojej mamy. Nie ma co się jednak przejmować. Lata w biznesie przyzwyczaiły go do szybkiej nauki nowych rzeczy.

• Jeśli lubisz konkretne jedzenie czy to przed czy w trakcie okresu, u Jade'a masz to jak w banku. Mostro Lounge ma szeroko asortyment a jeśli masz ochotę na coś konkretnego, po prostu ci to ugotuje. Najlepiej, żeby zawierało grzyby, ale jeśli nie chcesz też da radę...

• Podobnie jak w przypadku Ortho nie ma problemu z pieniędzmi. Jest dobrym biznesmenem. Po co byłby każdy wspólny interes z Azulem, gdyby nie zarabiał?
Wie, że twoje dormitorium krucho stoi z kasą. Żartuje często z poważnym wyrazem twarzy, że wszystko odpracujesz, jednak ostatecznie nigdy nie ma to miejsca. W najgorszym wypadku poprosi o pocałunek w policzek w zamian za pomoc.

• Możesz być pewna, że przy pierwszej nadarzającej się okazji zrobi jakiś giga interes poza kampusem związany z produktami do higieny. W NRC nie ma zbytnio dziewczyn, ale poza? Może zawojować świat a darmowe próbki przekazywać tobie. Będzie prosił cię o rady i opinie. Gwarantowane, że pod koniec procesu wymyślicie nową formułę albo zapachy. Ty szczęśliwa i on bogaty. Dwa w jednym.

• Nie jest na tyle otwarty by rozmawiać o okresie przy innych, jak Ruggie. Nie będzie od tego stronił, ale po prostu ma troszeczkę więcej taktu i nie wypali z tym, dopóki rozmowy nie schodzą na ten tor.

Chapter 10: Wyznanie uczuć 2

Chapter Text

Sebek Zigvolt

• Sebek przeżywałby szok za szokiem zanim w ogóle doszłoby do wyznania uczuć. Pierwszym zderzeniem z rzeczywistością byłoby samo uświadomienie sobie, że kogoś kocha. O co chodzi, że przez cały czas jesteś w jego myślach? Że chciałby cię chronić od wszystkich otaczających cię kłopotów? Że czuje bezbrzeżną dumę, kiedy chwalisz go za najdrobniejsze rzeczy? Nie może spać nocami i wstaje robić dodatkowe serie pompek, żeby się uspokoić. Doszłoby do tego, że sfrustrowany poradziłby się Lilii. Czy jest to idealna osoba, do której powinien się zwrócić w tej sytuacji? W jego oczach na pewno...

• Ileż zabawy Vanrouge miałby jego kosztem! Oto jego, nie taki już mały, Sebek przeżywa swoje pierwsze miłosne zauroczenie. W dodatku w człowieku. Cóż za chichot losu. Najwyraźniej jego uczeń jednak czegoś się w życiu nauczył. Lilia dałby Sebkowi kilka rad, z których nie każda byłaby do końca trafna. No przecież nie będzie mu wszystkiego ułatwiał! No i zabawnie popatrzeć jak wręcza ci rzadką żabę z Briar Valley z nadzieją, że to wygra twoje serce. Szkoda, że rycerz nie opowiedział ci, że żeby zdobyć tą żabę musiał zabić kilka magicznych stworów w czasie ferii, pewnie popatrzyłabyś na to inaczej...

• Sebek ciężko przyjąłby fakt, że zakochał się w człowieku. Oczywiście jego opinia zmieniała się stopniowo, gdy cię poznawał, ale uświadomienie sobie, że zrobił dokładnie to, za co czasami krytykował mamę, byłoby jak kubeł zimnej wody. Nawet próbował znaleźć argumenty przeciw, ale za każdym razem widział twoją twarz przed oczami i stwierdzał, że nie potrafi tego zrobić.

• Zdecydowanie pobiegł po "błogosławieństwo" Malleusa, kiedy już był pewny, że chce z tobą być. Oczywiście solennie obiecał, że nie będzie to kolidowało z jego obowiązkami. Książę nie miał nic przeciwko. Ucieszyło go, że będzie miał okazję częściej widywać przyjaciółkę.

• W Briar Valley wciąż panują lekko staroświeckie tradycje. Choć Sebek jest świadomy tego, że pary ze sobą chodzą i zrywają, w zamyśle stara się o twoją rękę w dalekiej przyszłości, już od samego początku.

• Jego wyznanie składało się z przysięgi. W końcu jest rycerzem z krwi i kości. Z bukietem polnych kwiatów, przyklęknął i oznajmił, że zamierza cię bronić, chronić i kochać do ostatniego tchu. Jeśli tylko pozwolisz, postara się być godnym ciebie, czyli damy jego serca. Wpadł na ten pomysł, czytając romanse rycerskie, dlatego przejazd powrotny do twojego dormitorium na białym koniu jest w zasadzie kompletnym must have...

Leona Kingscholar

• Leona w życiu nie przyznałby się pierwszy do kiełkującego w jego sercu uczucia. Ma ważniejsze rzeczy na głowie niż miłość. Na przykład drzemkę! A to, że pod groźbą kazał ci zostać i pospać razem z nim, to już zupełnie inna bajka.

• Postanowiłaś wziąć sprawy w swoje ręce, bo co to niby ma być? Zachowujecie się jakbyście byli w związku. Twoi znajomi w kółko pytają czy jesteście parą a ty nigdy nie wiesz co powiedzieć, bo z obawy nie zapytają Kingscholara, tylko zawsze pada na ciebie. Grim ma szczerą nadzieję, że jesteście. Bogaty książę oznacza w jego oczach nieprzebrane po wsze czasy zapasy tuńczyka. Nawet jeśli nazywa go futrzakiem przy każdej okazji.

• Któregoś razu, w obozie botanicznym, otoczona pięknymi kwiatami, zadałaś to jedno ważne pytanie. Kto by mnie nie kochał? Tak właśnie stwierdził sarkastyczny Leona w odpowiedzi na twoje wyznanie. Zaraz potem zmrużył oczy i zadowolony wrócił do udawanej drzemki.

• Oburzona, że nawet nie potraktował cię poważnie, zamierzałaś wstać, ale nie udało ci się to. Objął cię mocno i przytulił do klatki piersiowej. Dopiero będąc tak blisko niego, zdałaś sobie sprawę z tego jak szybko bije jego serce. Nie wiedziałaś czy wszystkie bestie tak mają, ale przemykający na jego ustach cień uśmiechu utwierdził cię w przekonaniu, że chyba jednak nie. Przez chwilę nic nie mówiłaś tylko wsłuchiwałaś się w ten szybki rytm. Kiedy już chciałaś coś powiedzieć, otworzył oczy i oznajmił, że możecie ze sobą chodzić, jeśli tak bardzo ci zależy. Potem odwrócił się na drugi bok, stwierdzając że roślinożercy chyba nie mają o czym myśleć.

• Dopiero na granicy twojego snu, otulona ciepłem, wśród zapachu słodkich kwiatów, usłyszałaś przy uchu wypowiedziane głębokim i pewnym głosem, ciche: kocham cię.

• Nie chciałaś by czuł się bezkarnie za takie traktowanie, więc przez kolejny tydzień postawiłaś sobie za cel oznajmiać komu się da, że jesteście w związku. Wydawało ci się z początku, że mało go to ruszy, ale kiedy inni zaczęli to powtarzać, czuł zażenowanie, o czym nie omieszkał ci powiedzieć, gdy już naprawdę miał dosyć.

Azul Ashengrotto

• Nie ma szans, żeby spróbował wyznać miłość przed tym jak spróbowałby sprawdzić każdym dostępnym mu sposobem czy czujesz to samo. Wizja odsłonięcia się przed kimś do tego stopnia, potwornie go przeraża. Nieważne, że widziałaś go w jego największym dołku w czasie overblotu, to niczego nie zmienia w tej kwestii.

• Nie wysłałby bliźniaków do niczego związanego z tym "projektem" jak to w głowie określał. Nie ma nawet o tym mowy, bo wie, że naśmiewaliby się z niego przez kolejne tygodnie, szczególnie Floyd. Prawda jest taka, że Jade zorientował się niesamowicie szybko, ale czeka na odpowiednią okazję by móc to jakoś wykorzystać...

• Azul miałby kilkadziesiąt planów na każdą ewentualność a i tak jakimś cudem wszystko by się posypało. Pierwsza i najważniejsza zasada jaką przyjął, to trzymać się z daleka od Mostro Lounge. Zabrał cię do rodzinnego morza pod pretekstem zwiedzania. W razie, gdyby coś poszło źle, nie widziałby tego nikt z akademii a on miałby czas jakkolwiek się pozbierać. Na tym pierwszym punkcie jego idealny plan się skończył.

• Najpierw nawalił wasz środek transportu do muzeum, do którego chciałby cię zabrać. Ot, złośliwość rzeczy martwych. Potem okazało się, że obsługujący krab nie chciał was wpuścić, mamrocząc coś o spóźnieniach. Nie tracąc rezonu, Azul zaproponował swój plan B czyli restaurację. Oczywiście sprawdzoną wcześniej przez niego samego. Cóż jednak z tego, skoro właścicielka wygięła mackę i zamknęła ją tego samego ranka, zostawiając jedynie kartkę na drzwiach, że bardzo jej przykro. Jego ulubiona alejka w podwodnym parku, zniszczona przez stado dzikich koników morskich przypieczętowała porażkę. Chciał dobrze, ale nie wyszło. Zmęczony zniżył kapelusz i potarł okulary, udając że wcale przed chwilą nie uronił kropli atramentu.

• Musiałaś przyjść mu z pomocą, bo nie mogłaś patrzeć na to jak bije się ze swoimi myślami. Złożyłaś pocałunek na jego policzku, mówiąc że dobrze się bawiłaś, bo spędziłaś z nim dużo czasu i cieszysz się, bo rzadko rezygnuje dla kogoś z pracy. To dodało mu pewności siebie i z westchnieniem zaprowadził cię do miejsca, za którym nieszczególnie przepadał, ale o którym wiedział, że będzie ciche i spokojne. To właśnie na jednym z koralowych tarasów chował się przed dręczącymi go dzieciakami, kiedy był mały. Kiedy wyznał ci swoje uczucia a ty odpowiedziałaś, że je odwzajemniasz, poczuł że teraz przynajmniej będzie miał szczęśliwe wspomnienia związane z tym miejscem.

• Azul nie musi wiedzieć, że Jade go wkopał i jakiś czas temu sprzedał ci informację o tym, że jego szef odwzajemnia twoje uczucia za niemałą przysługę...

Chapter 11: Wyznanie uczuć 3

Chapter Text

Rook Hunt

• Nawet jeśli nie byłabyś do końca świadoma miłości Rooka do siebie, jej oznaki dopadłyby cię szybciej niż jego strzała. Głównie dlatego, że Hunt nie kryje się ze swoimi uczuciami wobec nikogo. Jego uwielbienie wobec pięknych rzeczy jest powszechnie wiadome. Cóż może być piękniejszego niż miłość? Problem mogłoby stanowić odróżnienie jego zwyczajowego zachwytu od tego uczucia. Bowiem Rook śpiewał peany na twoją cześć w zasadzie od początku waszej znajomości.

• Przy nim zdecydowanie czułabyś się dowartościowana. Widzi twoje zalety, ale jednocześnie kocha twoje wady. Wpadasz na rzeczy? Nie chce ci się uczyć? Zbroiłaś coś z Acem i Deucem? Jego zdaniem jest to uroczy przejaw nieprzewidywalności, za co lubi cię jeszcze bardziej.

• Musiałabyś się pogodzić z jego stalkerskimi zapędami. Gdybyś wiedziała ile cię oglądał, żeby zaplanować perfekcyjne wyznanie, zastanowiłabyś się dwa razy czy chcesz z nim być...

• Vil nie ma zbyt wielkich pokładów cierpliwości. Obiecał sobie, że jeśli jeszcze raz usłyszy Rooka zaczynającego mówić o blasku twoich oczu, usunie go z jego funkcji w Pomefiore. Biednemu chłopakowi nie zostało nic innego jak przestać.

• Wyznanie Rooka składałoby się z miłosnych listów, które rzuciłyby cię na kolana. Oczywiście dostarczonych strzałą. Nie mógłby wysłać tylko jednego. Rozciągnęłoby się to w czasie, bo miał ich spory zapas. Poematy o twoim wyglądzie, ciekawostki o sobie samej, których nie zauważasz czy szybki szkic twojej twarzy. Trzymał je wszystkie i teraz postanowił ci ujawnić. Zorientowałabyś się już po pierwszym liście, ale miło patrzeć jak napływają kolejne, po tym jak już wyznałaś mu, że odwzajemniasz jego uczucia.

Riddle Rosehearts

• To ty wyznałabyś mu uczucia, zanim miałby okazję to zrobić. Riddle widziałby, że coś się z nim dzieje. Jego uwaga zaczynałaby wylatywać oknem i potwornie by go to martwiło. Lekcja historii magii u Treina a on nie zapisał kilku zdań notatki? Karygodne zachowanie z jego strony. A wszystko przez to, że miałaś właśnie za oknem wychowanie fizyczne z Vargasem. Śmiałaś się z czegoś głośno i niemal mógł sobie wyobrazić ten dźwięk.

• Nie dałby rady zrozumieć, że się zakochał. Jego matka nie rozmawiała z nim na takie tematy, więc choć oczywiście rozumiał w teorii, że ludzie są ze sobą, nie miał praktyki w tej dziedzinie, bo wiecznie zamykała go w domu. Trey delikatnie zasugerowałby mu taką ewentualność, ale gorąco wyparłby jego słowa.

• Musiałabyś wziąć sprawy w swoje ręce. Zorientowałabyś się dosyć szybko, że Rosehearts odwzajemnia twoje uczucia. W końcu nikt inny tak łatwo nie wywija się od jego zaklęcia. Przy nikim jego policzki nie pałają szkarłatem w odcieniu sukni Królowej Kier. Na nieurodzinowych przyjęciach obsługuje cię jako pierwszą i zawsze jesteś mile widziana w jego dormitorium, nawet jeśli akurat był zajęty nauką. Świadomość jego charakteru dałaby ci znać, że to ty musisz zrobić pierwszy krok.

• Wyskrobałabyś thaumarki zaoszczędzone specjalnie na takie okazje. Choć raz zasady Królowej Kier na coś by się przydały. Bukiet świeżo ściętych, czerwonych róż, oczywiście w nieparzystej liczbie jednoznacznie sugerował miłosne wyznanie. Riddle biegły w zawiłych prawach, zrozumiałby od razu, gdy mu go wręczyłaś. Odpowiedziałaby ci czerwień na jego policzkach i cisza, po której oznajmiłby, że musi to przemyśleć. Spokojnie, nie zajęłoby mu to długo. Po prostu musiałby się przyzwyczaić do tej nowej myśli.

Floyd Leech

• Wyznanie uczuć w przypadku Floyda byłoby tak bardzo dziwne jak cała wasza relacja. Któregoś dnia po prostu powiedziałby, że jesteś jego dziewczyną. Ot tak. Nie wzięłabyś sobie tego do serca, bo chłopak wiecznie mówi bardzo randomowe rzeczy, z których jedna trzecia to żarty, jedna trzecia kłamstwa i pozostała część to prawda. Założyłaś, że to kolejny żart i już.

• Wkurzyłoby cię, gdy wparowałby któregoś razu między ciebie a pierwszaka z którym chodziłaś do klasy i rozmawiałaś. Zawiesiłby swoją głowę na twoim ramieniu i oznajmił, że ma spadać, bo chce pogadać ze swoją dziewczyną. Burknęłabyś pod nosem i poszła za Floydem, nie biorąc jego słów na poważnie.

• Tak byłoby do momentu aż któregoś razu w Mostro Lounge, jego brat spytałby czy zamierzasz pojechać z nimi do domu, bo miło byłoby gdyby ich rodzice cię poznali. Popatrzyłabyś na niego jakby wyhodował dodatkową mackę. W twojej głowie nie byliście nawet parą. Tymczasem Floyd rzekomo mówił o tym w zasadzie przy jakiekolwiek okazji. Od razu poszłabyś do niego, żeby to wyjaśnić.

• Floyda nie wzruszyłoby to, że jego ulubiona krewetka na niego krzyczy. Po twojej tyradzie zapytałby jak w takim razie chcesz, żeby wyznać ci uczucia, zupełnie niewzruszony. Cokolwiek byś powiedziała, zrobi to. Chcesz go poddać w ten sposób jakiejś próbie? Nie ma problemu. Jak dla niego to może być nawet wyznanie na księżycu. Jego spryt to nie dekoracja. Gdy bardzo mu na czymś (lub kimś) zależy, to zdobędzie to prędzej czy później.

• Ne, krewetko... lepiej szykuj najsłodszy całus na świecie za jego trudy. Jak Floyd raz się przyklei, to łatwo się go nie pozbędziesz...

Chapter 12: Baśniowy moment 1

Chapter Text

Silver • Spotkanie w lesie

• Baśniowy moment Silvera byłby związany z lasem. Jedno z jego ulubionych miejsc do drzemek znajduje się na jego obrzeżach. Nie każdy ma okazję obudzić się do dźwięków cudzego śpiewu. Czy byłby to najlepszy głos na świecie? W żadnym wypadku. Nie był też jednak nieprzyjemny. Podążyłby jedną z mniej uczęszczanych ścieżek, przez cały czas nasłuchując.

• Kto nie kojarzyłby prefektki Ramshackle? Nawet jeśli wtedy jeszcze nie znał cię osobiście, od razu wiedział kim jesteś. Grim pląsał gdzieś zaraz obok ciebie, śpiewając jeszcze gorzej niż ty. To była jeden z bardzo popularnych kawałków. O wiele później zdał sobie sprawę z tego, że pewnie nie znałaś ich zbyt wiele, nie pochodząc z tego świata.

• Najbardziej zdziwiło go to, że zwierzęta wcale od was nie uciekały. Zwykle jakiekolwiek głośne zachowania innych w lesie, od razu by je spłoszyły. Tymczasem ptasi przyjaciele tańczyli wokół twojej głowy, drażniąc Grima. Sarenki i wiewiórki przyglądały się ciekawie, częściowo schowane w krzakach i na drzewach. Kiedy zajączek zaczął żuć nogawkę jego spodni i ciągnąć go usilnie z rodziną w twoją stronę, zrozumiał że musisz być kimś wyjątkowym.

• Sam nie wie jak do tego doszło, ale odruchowo skończył zaczęty przez ciebie wers, wychodząc z cienia. Może to dlatego, że ojciec grał w zespole i zasypywał go każdym z popularnych kawałków. Po prostu mu się wymsknęło. Wyglądałaś na zażenowaną faktem, że ktoś cię przyłapał. Porwałaś Grima i zniknęłaś, zanim zdążył cokolwiek powiedzieć.

• Nie do końca potrafił to wytłumaczyć, ale miał wrażenie jakby już cię kiedyś spotkał. Dawno temu, w swoim śnie...

Trey Clover • Upadający karciani żołnierze

• Trey jest dość opanowaną osobą. Zajmuje w końcu ważne stanowisko w Heartslabyul. Nie ma w zwyczaju bezmyślnie biegać po korytarzach. Czego nie można powiedzieć o tobie...

• Oczywiście, że cię znał. Od początku swojej przygody spędzałaś czas z pierwszorocznymi z jego dormitorium. Poza tym przybyłaś jemu i jego znajomym na ratunek, gdy miał miejsce overblot Riddle'a. Dlatego widok ciebie biegającej w kółko po NRC, niezależnie od tego czy celem złapania Grima czy załatwienia spraw, którymi dyrektor pogardzał, wcale już go nie dziwił. Byłaś wszędzie i zawsze w biegu.

• Zupełnie nie spodziewał się jednak, że idąc na przyjęcie nieurodzinowe, oberwie prosto w klatką piersiową. W dodatku twoją łobuzerską, piękną twarzą. Riddle i Cater szli zaraz obok niego. Dlatego gdy z Acem, Deucem i Grimem wpadliście na nich tuż za wielkim krzakiem róży, nie udało wam się wyhamować. Padliście na siebie niczym gigantyczna kanapka. Rozległy się zduszone krzyki, narzekania i coś o ściętych głowach.

• Szczerze żałował, że nie ma czasu nacieszyć się widokiem twojej czerwonej twarzy. Chyba nie spodziewałaś się takiego spotkania i bliskości. Musiał jednak reagować, bo równie czerwona była twarz prefekta Heartslabyul, który już szykował karę dla wszystkich spóźnionych, próbując się wygrzebać spomiędzy uczniów.

• Trey wyratował cię z sytuacji, chowając tak szybko jak tylko się dało, zanim wszyscy inni zdążyli się ogarnąć. Czy to nie fair? Może troszkę, ale bardzo chciał z tobą zjeść nową tartę. a jak ma to Jak miałby to zrobić, gdyby cię ukarano?

Leona Kingscholar • Hakuna matata

• Leona niezbyt przepadał za tym całym kręgiem życia i innymi tego typu rzeczami związanymi z jego ojczyzną. W Sunset Savanna wszyscy w kółko tylko gadali o naturze i odmawiali większości innowacji. Musiał jednak przyznać, że to jedno hasło jakim jest hakuna matata całkiem przypadło mu do gustu. Niby czym miał się martwić? Potrafi planować i ma spryt a poza tym żyje całkiem wygodnym życiem. Życie bez obaw, to jest życie.

• Dlaczego więc jego ulubiony roślinożerca nie potrafił tego pojąć? Wiecznie gdzieś biegałaś, załatwiając kilkadziesiąt różnych spraw, w dodatku często nawet nie swoich własnych. Dlatego któregoś razu musiał ci to wytłumaczyć dobitnie. Przez wytłumaczyć miał na myśli, że zostajesz u niego w pokoju i nigdzie się stamtąd nie ruszasz. Czas na relaks. Ruggie przygotował wam jedzenie i koce, więc mogliście odbyć maraton filmowy.

• Przed filmem wysłuchał twoich obaw. Nagle przypomniało ci się milion rzeczy, które jeszcze powinnaś zrobić. Zadania domowe, dostarczenie zdjęć dla dyrektora, kupienie karmy dla Grima... Leona przykrył cię kocem i zawinął jak gigantyczne burrito. Kazał ci wypisać wszystkie te rzeczy i obiecał, że do jutra będą zrobione (tak naprawdę Ruggie zadba o to, żeby były zrobione, ale był chętny sobie dorobić...).

• Na ten wieczór udało ci się zrzucić z siebie trochę odpowiedzialności i naprawdę dobrze się bawiłaś. Hakuna matata!

Chapter 13: Wyznanie uczuć 4

Chapter Text

Deuce Spade

• Ace zorientowałby się szybciej niż sam Deuce odnośnie tego co się z nim dzieje. Spade od zawsze bardzo cię lubił, ale nawet nie zdawał sobie sprawy kiedy jego uczucia zaczęły kierować się w zupełnie inną stronę. Przestał cię widzieć jedynie jako przyjaciółkę i zaczął wyobrażać sobie co by było, gdybyście spędzali jeszcze więcej czasu, tylko we dwoje. Co przy waszych wiecznie szukających wrażeń znajomych było naprawdę trudne.

• Ace wymyśliłby kilka potencjalnych planów, z których każdy spaliłby na panewce. Kwiatki? Zniszczone przez Grima. List? Gdzieś się zapodział. Wszystko jak na zawołanie sprzeciwiłoby się przeciwko Deuce'owi. Przyjaciel zmęczony tym wszystkim powiedziałby mu, żeby po prostu wziął się w garść, bo nie ma więcej opcji.

• Powiedzieć, że Deuce trząsł się przez całą drogę do ciebie, byłoby niedopowiedzeniem. Ostatecznie jednak stwierdził, że musi być sobą. Przecież chce, żebyś właśnie takiego go kochała. Dlatego poszedł dokładnie tak jak stał, nocą kiedy przyszło mu to do głowy. W piżamach, w trakcie trwania ciszy nocnej w Heartslabyul. Stwierdził, że rano przyzna się do tego prefektowi, jak honorowy student.

• Kiedy otworzyłaś mu drzwi, powiedział co miał w sercu na jednym wdechu. Obiecuje cię kochać taką jaka jesteś. Bo wie, że sam nie jest idealny. Będzie się starał zmienić, dla ciebie. Ciężka praca to jego specjalność. Dlatego daj mu szansę i na pewno się nie zawiedziesz.

 

Lilia Vanrouge

• To byłoby wyznanie, które przeżyłoby wiele prób. Od samego początku coś cię do niego przyciągało. Może dlatego, że jak się potem okazało, Lilia jest zupełnie innym uczniem niż wszyscy w NRC. Z powodu jego flirciarskich zachowań, łatwo odebrać je jako zabawę. Coś z pozoru niezobowiązującego. Jakby wszystko było dla niego przelotne, bo w końcu przeżył już tyle lat. Dlatego na prawdziwe, szczere: kocham cię, musiałabyś poczekać.

• Kiedy oznajmił, że opuszcza szkołę, poczułaś się zdruzgotana. Oto ogłasza wszystkim wiadomość a ty stoisz podczas przyjęcia pożegnalnego, patrząc mu prosto w oczy z bezbrzeżnym smutkiem. Lilia naprawdę wierzył, że tak będzie najlepiej. Do czasu, gdy Malleus postanowił sprowadzić na wszystkich, łącznie z tobą, wieczny sen.

• Gdy zbudziłaś się w śnie Vanrouge'a, nie był już tym samym fae, którego znałaś. Właściwie nie chciałaś dopuścić do siebie myśli, że to on. Z każdą kolejną sekundą zaczęłaś go jednak rozumieć lepiej. Wszystkie powody dla których stał się tym, kim był. Do jakich rzeczy był gotów się posunąć, gdy kogoś kocha. Wtedy dotarło do ciebie, że dopiero teraz rozumiesz go w pełni.

• Kiedy Lilia przyciągnął cię do siebie desperacko we śnie, nie wiedziałaś co zrobić. To był jednocześnie twój ukochany, ale też generał, który już nie powinien istnieć. Jego usta błądziły przez moment. Nie był to delikatny pocałunek. Wręcz przeciwnie, wyrażał głód i tęsknotę. Mówił to, czego słowa nie mogły wyrazić, zanim rozdzielił was sen. Teraz musisz zrobić wszystko co w twojej mocy by móc poczuć to jeszcze raz.

 

Vil Schoenheit

• Vil nie szuka ludzi, którzy nie są w stanie dorównać jego zdecydowaniu. Poukładał swoje życie i dokładnie wie jakie są jego cele. Zmienił jedynie sposoby ich osiągnięcia. Dlatego, gdy zrozumiał jak bardzo zależy mu na ziemniaczku wiedział, że musisz dorosnąć do tego poziomu determinacji.

• Dał ci czas na odczytanie gestów, które wyrażały romantyczne zainteresowanie. Jednocześnie był jednak bardzo bezpośredni. Nie chciał niedopowiedzeń. Czekał aż się zorientujesz i zapytasz wprost. Kocha cię i jest w stanie wiele dla ciebie zrobić. Postawił sprawę jasno, musisz zaakceptować, że jego kariera nigdzie nie odejdzie i będzie ważną częścią waszego życia. Jeśli jednak mimo tego, obdarzysz go uczuciem, przeniesie dla ciebie góry, bo wie że potrafi. Kiedy już byłaś pewna, że czujecie to samo, zaprosił cię na randkę z prawdziwego zdarzenia.

• Randka była klasyczna, ale z klasą. Bukiet czerwonych jak wino róż. Oprócz tego wy, ubrani w najlepsze, eleganckie ubranie, które Vil dla was wybrał. Droga restauracja i wykwintne dania, które rozpływały się w ustach. Po wszystkim spacer. Rozgwieżdżone niebo nad wami, które w połowie drogi zmieniło się w skupisko ulewnych chmur. To jednak dało wam możliwość odegrania iście filmowej sceny.

• Pocałunek w deszczu będziesz pamiętać do końca życia. Podobnie jak bieg w ulewę pod najbliższy wolny daszek, okryta kurtką Vila, trzymając go jednocześnie za rękę. Jego szczery śmiech nie zdarza się często. Będzie grał w twoich uszach niczym melodia jeszcze przez długi czas.

Chapter 14: Wyznanie uczuć 5

Chapter Text

Jamil Viper

• Wyznanie Jamila byłoby podyktowane zazdrością. Oczywiście zdawał sobie sprawę z tego, że Kalim to twój dobry przyjaciel. Jednak widok ciebie goszczącej częściej i częściej w ich dormitorium wywoływał w nim dziwne uczucie. Czy jesteś tu czysto przyjacielsko? A może zmieniłaś zdanie i książę ci się podoba? Zrozumienie, że odwiedziny są podyktowane tym, że to właśnie na nim ci zależy, trochę mu zajęły. Ponieważ mimo całej swojej inteligencji, jeszcze nie do końca wygrał ze swoim poczuciem bycia niżej w hierarchii niż Kalim.

• Wyznanie z pewnością nie wydarzyłoby się przed Overblotem. Jeśli już, to dopiero sporo czasu po nim. Gdy już przeprosiłby cię i ułożył sobie postrzeganie siebie na nowo. Odbudowa zaufania zajmuje czas. Nie próbowałby niczego, do momentu aż nie byłby absolutnie pewny, że mu wybaczyłaś.

• Jamil postawiłby na ugotowanie dla ciebie kolacji. Jest w tym dobry i ma tego świadomość. Dlatego jego popisowe przepisy zmieniłyby się w stół pełen twoich ulubionych pyszności. Wszystko to na dachu dormitorium, w otoczeniu pięknych lamp w najróżniejszych odcieniach i kolorach oraz miękkich satynowych poduszek. Nie chciał by ktoś wam przeszkadzał.

• Byłby z tobą szczery, co bardzo być doceniła, bo nie przychodzi mu to łatwo. Ma nadzieję, że odwiedzasz Scarabię ze względu właśnie na niego, a nie Kalima. Na pytanie o to czy jest zazdrosny, odpowiedziałby zgodnie z prawdą. Twój buziak w policzek uspokoiłby go jednak, zanim byś mu odpowiedziała. Odetchnąłby z ulgą, wyznając swoje uczucia. Jesteś kimś, kto zmotywował go by się obudzić i zmienić na lepsze. Musisz mu wybaczyć, bo tym razem będzie samolubny. Kocha cię za bardzo by odpuścić...

 

Jack Howl

• Jack, podobnie jak reszta pierwszoroczniaków, jeszcze nie do końca rozumie miłość romantyczną. Ogarnia ją na poziomie teoretycznym, co nie znaczy że ma w niej doświadczenie. Dobrnięcie do momentu, w którym zrozumie, że cię wybrał na obiekt westchnień, trochę mu zabierze. Można wręcz powiedzieć, że zmusi go do tego sytuacja.

• Dorastał w przeświadczeniu, że osoba, którą obdarzy uczuciem, będzie taką na całe życie. To przekazali mu rodzice i tego będzie się trzymał.

• Pierwszym momentem, gdy dobitnie dotarło do niego, że traktuje cię inaczej, był ten, gdy zaatakowano ciebie i Grima. Kilku uczniów NRC miało gorszy dzień i stwierdziło, że wyżyje się na niczego winnym, niemagicznym prefekcie. Kiedy to zobaczył, padło tylko jedno ostrzeżenie. Zaraz potem w mgnieniu oka biały wilk rozproszył nieprzyjemnych napastników. Oczywiście zrobiłby to dla każdej osoby, którą uważa za przyjaciela. Jednak to z jaką gwałtownością zareagował, zdziwiło jego samego. Możesz być pewna, że po tej sytuacji, delikatnie sprawdziłby czy wszystko z tobą w porządku. Jakiekolwiek draśnięcie? Zaniesie cię z powrotem do dormitorium na barana. Tylko nie komentuj tego faktu tak otwarcie jak Grim, bo Jack zrobi się czerwony.

• Po tym wydarzeniu, zaczęłoby do chłopaka docierać, że być może jednak jesteś kimś więcej niż tylko przyjaciółką. Postawiłby na klasykę a więc na subtelny bukiecik polnych kwiatów i czekoladki. Nie za duże, nie za małe, lecz w sam raz. Jeśli nie lubisz słodyczy, na pewno wziąłby to pod uwagę, kupując jakąś edycję z morską solą, bo doskonale zna twoje nawyki.

• W prostych, ale szczerych słowach, powiedziałby ci jak bardzo jest tobą oczarowany. Jack wie, że miłość jest budowana i jej głęboka forma wymaga czasu. Dlatego zadeklarowałby gotowość do ciężkiej pracy o wasze wspólne uczucie. Możesz być pewna, że włoży w to całe swoje serce.

 

Ace Trappola

• Ace miał już dziewczyny. Nigdy jednak nie traktował tych związków w stu procentach na poważnie. Wychodził z założenia, że jest młody i ma na wszystko czas.

• Dla niego byłaś jak kolega. Dobry kumpel z drużyny, razem z którym można się wpakować w tarapaty, pośmiać i wydostać z najgorszych problemów, gdy sytuacja zrobi się kompletnie poważna.

• W przeciwieństwie do Deuce'a, Ace nie jest ślepy na swoje uczucia. Kiedy już miłość się pojawi, będzie tego świadomy bardzo szybko. Po prostu moment zakochania nastąpi po etapie traktowania cię jak reszty najlepszych przyjaciół. Nie jest to jednak w żadnym wypadku wada. To jeden z najsilniejszych możliwych fundamentów.

• Do ataku przejdzie dosyć szybko. Ace będzie próbował flirtu. Z różnym skutkiem. Lepszym czy gorszym, ale będzie (wasi znajomi będą mieć go dosyć, oprócz Sebka, który nie zrozumie niczego...). Dlatego, gdy któregoś razu sama wyjdziesz z inicjatywą, na jego twarzy pojawi się uśmiech łobuza. Słowne przepychanki nie będą jednak trwały wieki.

• Ace nie czuje wielkich bukietów, słodkich słówek ani miłosnych piosenek. Nie boi się jednak przyznać do swoich uczuć względem ciebie. Poprosi znajomych by odciągnęli od ciebie Grima na chwilę i kiedy już zostaniecie sami, zapyta czy to odwzajemniasz.

•  Na policzku ma serce i jeśli się zgodzisz to ci je odda... Ale tylko pół, bo coś musi mu zostać! (Może jednak jest trochę romantyczny, kiedy bardzo chce. Nie mów reszcie, bo nie dadzą mu żyć, okej?)

Chapter 15: Romantyczne trope'y 1

Chapter Text

Riddle Rosehearts • Academic Rivals

• Kiedy pierwszy raz ujrzał twoje imię na szkolnej tablicy z wynikami, był zainteresowany. Oto ktoś nowy, zwykły pierwszak wleciał na podium, w dodatku tuż za nim. To uczucie jednak szybko przerodziło się w zazdrość a ta z kolei w nienawiść. Zdobyłaś więcej punktów niż on? Niemożliwe! Poszedł nawet sprawdzić swoją pracę dwa razy u profesora Treina.

• Z początku tylko posyłał ci dziwne spojrzenia z końca korytarza. To musiał być przecież przypadek. Jednorazowy fart. Gdy jednak wystawiłaś mu język za drugim razem, znad kartki z wynikiem, myślał że oszaleje. Zrobił się cały czerwony i usłyszano go w kilku salach ćwiczeniowych obok.

• W ten sposób rozpoczęła się walka o to kto zdobędzie lepsze stopnie. Nieustannie szliście łeb w łeb, rzucając sobie testy w twarz. Co najdziwniejsze, spędzaliście często czas w tych samych miejscach, czy to szkoląc się w lataniu na miotle, czy też tworzeniu eliksirów.

• Całe Heartslabyul miało krótko mówiąc przewalone. Jeśli ich lider bierze udział w wojnie, to idą na nią wszyscy, czy tego chcą czy nie. Riddle zrobił się o wiele bardziej nerwowy. Nie mógł użyć na tobie swojej magii, więc zdecydowanie bardziej ochoczo przyglądał się swoim podopiecznym. Tak więc chcąc wyjść z tej beznadziejnej sytuacji, uczniowie postanowili zrobić wszystko, co mogą, byś przegrała.

• Rozpoczęło się rzucanie ci kłód pod nogi, o czym z początku Rosehearts nie miał pojęcia. Dowiedział się dopiero, gdy zobaczył jak ktoś zakradał się do biblioteki by zabrać ci książki. Może i ma temperament, ale jego przywiązanie do zasad nakazuje mu grać fair. Złapał winowajcę, ukarał i osobiście oddał twoją zgubę, przepraszając.

• Był pewien, że będziesz wściekła, ale w twoich oczach tańczyło jedynie zmęczenie. Mając dość po ciężkim dniu zakuwania, zaprosiłaś go żeby się dosiadł, skoro i tak już tam był. W którymś momencie wypaliłaś, że twoi rodzice zmuszają cię do nauki i masz dość. Sam wtedy przyznał, że wie jak to jest ze względu na matkę. Resztę zakuwania spędziliście w ciszy. Tamtego wieczora jednak coś się zmieniło. Riddle zaczął doceniać to w jaki sposób się starasz i choć gdy cię widzi, jego twarz robi się czerwona, nie są to chyba już te same powody co dawniej...

Silver • Damsel in distress

• Silver jest rycerzem w każdym calu. Do tego był przygotowany przez Lilię całe swoje życie. Nie brakuje mu jednak łagodności i chęci niesienia pomocy, pomimo szerokiego wachlarza umiejętności bitewnych.

• Jakoś tak zawsze się składa, że jest obok, gdy potrzebujesz pomocy. Grim zwiał i musisz go szukać? Akurat zbudził przy tym Silvera z drzemki i chłopak na pewno znajdzie go szybciej niż ty. Nie martw się i pozwól mu szukać.

• Potknęłaś się na schodach? Był tuż obok. Złapał cię w pasie, po czym delikatnie uniósł do góry. Może jego na twarz znalazła się ciut za blisko twojej na parę sekund w tamtym momencie, za co przeprosił, ale nie mógł się powstrzymać.

• Nudziło ci się i przyszłaś popatrzeć na spotkanie klubu jeździeckiego? Zaproponuje ci przejażdżkę na koniu, który zwiał z tobą na grzbiecie. Porządnie najadłaś się strachu, ale dla tego momentu, gdy Silver doścignął was i ściągnął wodze, było warto. Szczególnie, że uparł się by odwieźć cię na swoim rumaku z powrotem do stajni. Oczywiście pod pretekstem bezpieczeństwa.

• Nie wspominając już o tym, że obronił cię swoją magią przed dokuczliwymi uczniami a kiedy odkrył, że cię lekko drasnęli, zaniósł cię do higienistki na rękach. Czasem masz wrażenie, że trzymający się ciebie pech, nie jest taki znowu zły, bo dzięki temu chłopak jest zawsze gdzieś obok. Równie dobrze możesz go pasować na swojego prywatnego obrońcę, wybawiającego cię z kłopotów...

Cater Diamond • Fake dating 

• Kiedy Cater zaproponował ci udawane randkowanie, nie widziałaś w tym żadnej korzyści z jego strony. Do czasu, gdy wytłumaczył, że to pomogłoby mu zbudować lepszy odbiór na Magicamie. Nie miałaś za wiele do stracenia. W zamian obiecał, że możesz zatrzymać to, co dostaniecie ze współprac, których w tamtym momencie miał coraz więcej. Nie mogłaś kręcić nosem na darmowe ubrania, kosmetyki i sprzęty. Szczególnie, że dyrektor niezbyt kwapił się do pomocy w kwestiach finansowych mieszkańców Ramshackle.

• Wasi znajomi niezbyt mogli uwierzyć, że jesteście razem. Po pierwszym zdjęciu zalała was fala pytań. Szczególnie od pierwszaków i mieszkańców Heartslabyul. Ustaliliście, że będziecie z nim szczerzy jednak reszta szkoły nie powinna wiedzieć. Nie chcieliście by ktoś się wygadał w necie. Oczywiście większość uznała, że to dosyć kiepski pomysł.

• Po jakimś czasie znajomi zaczęli kwestionować czy to wszystko na pewno na pokaz. Oto na zajęcia chodzicie za rękę. Dajesz Caterowi całusy w zamian za drobną pomoc. Spędzacie razem całe popołudnia, robiąc milion różnych rzeczy. Chodzicie na randki w zasadzie co tydzień. Gdyby nie to, że telefony towarzyszą wam przez większość czasu, byliby naprawdę skłonni uwierzyć, że to na serio. Nie mieli pojęcia, że są bliżej prawdy niż im się wydaje.

• Podczas jednej z płatnych sesji, Diamond spojrzał na twoją uśmiechniętą twarz, kiedy chwaliłaś się fotografowi jak wygrał dla ciebie zwierzaka w parku rozrywki i serce stanęło mu w gardle. Właśnie wtedy zorientował się, że to wszystko zaszło zbyt daleko. Kiedy poprosił cię byś zachowała waszą fotkę z parku tylko dla was, zrobiłaś o co prosił. Teraz patrzy na nią w nocy, zastanawiając się jak to wszystko odkręcić. Nie wie, że robisz dokładnie to samo...

Chapter 16: Romantyczne trope'y • 2

Chapter Text

Idia Shroud  •  Grumpy x Sunshine

• Kiedy Idia spotkał cię po raz pierwszy, miał wrażenie, że oślepł. To było trochę jak patrzenie prosto w słońce. Przypominałaś mu Kalima Al-Asima, wszędobylskiego, głośnego i niezbyt szanującego przestrzeń. Byłaś jak MC w anime. Zawsze pozytywnie patrząca na sprawy i z uśmiechem na twarzy walcząca z kłodami rzucanymi ci pod nogi przez życie.

• Idia nie miał zbytnio ochoty by się z tobą zaprzyjaźniać. Zresztą zwykle widywał cię, mówiąc przez tablet. Jeśli ty byłaś słońcem, to on był księżycem. Dobrze czuł się schowany w dormitorium ze swoim sprzętem i pasjami. Dopiero, gdy uratowałaś go od Overblotu okazało się, że twój upór i otwartość zobaczył w innym świetle. Z lekką zazdrością o to w jaki sposób z łatwością zawierasz znajomości.

• Shroud nie spodziewał się, że pociągniesz wszystkich do zagrania w jedną z jego ulubionych gier. Siedząc na kanapie, z padem w ręce, spoglądał na ciebie z niedowierzaniem. W tamtym momencie, patrząc na twój uśmiech przyszło mu do głowy, że może wcale nie jesteś oślepiająca, a po prostu ciepła i chciałby się grzać w tych promieniach.

• Nawet nie zauważył jak od tego incydentu dał ci się powoli pociągnąć za sobą. Potężnego szoku doznał, gdy pewnego razu, w jego pokoju, wyznałaś, że jesteś potwornie zmęczona. Niesienie ciężaru tylu spraw, które zwalił na ciebie dyrektor dało się we znaki. Idia niewiele myśląc zwyzwał Crowley'iego od noobów i finalnych bossów. Potem zalecił ci to samo. Ten festiwal narzekania, choć dziwny, pomógł ci w pewien sposób się oczyścić. Zaraz po nim Idia oznajmił, że masz tego dnia wolne. Jeśli ktokolwiek będzie się dobijał, łącznie z dyrektorem, Ortho da sobie z taką osobą radę. Idia wyciągnął zapas przekąsek i włączył jedną z najbardziej komfortowych serii jakie mógł znaleźć na półce. Zawinięta w kocykowy naleśnik mogłaś opuścić gardę przynajmniej na jakiś czas.

Floyd Leech  Kabedon

• Floyd nie rozumie pojęcia przestrzeni osobistej. Zawsze jest obok, ściskając swoją krewetkę do granic możliwości. Do tego akurat już zdążyłaś się przyzwyczaić.

• Nic więc dziwnego, że pewnego dnia użył kabedonu, będąc w szkolnej bibliotece. Staliście za jednym z wielkich regałów. Bibliotekarka widziała jak wchodził i z szalonym zapałem, szukała go, wykrzykując jego imię. Nazbierało mu się sporo książek, które już dawno powinien oddać (nie żeby je przeczytał...).

• Floyd przyłożył ci palec do ust, skutecznie uciszając chcące się z nich wyrwać protesty. Szerokie barki przesłoniły ci świat a ręka wylądowała tuż przy twojej głowie. Jedynym co widziałaś była jego twarz, ozdobiona łobuzerskim uśmieszkiem. Miałaś ochotę mu go zetrzeć, ale twoje serce biło coraz szybciej. Odległość zmniejszała się z każdą chwilą i czułaś przyspieszony oddech.

• Drobinki kurzu tańczyły w powietrzu. Czułaś w nozdrzach coś na kształt morskiego zapachu. Leech wyglądał jakby doskonale się bawił, gdy bibliotekarka przemknęła tuż obok, mijając was zaledwie o włos. Zaraz potem odstąpił od ciebie jak gdyby nigdy nic i zniknął nim zdążyłaś ochłonąć. Mimowolnie dotknęłaś ciepłych policzków, próbując się otrząsnąć z transu.

Kalim Al-Asim    One bed

• Kalim jest prawdziwym altruistą. Gdy dowiedział się o remoncie w twoim dormitorium od razu zaoferował byś spała w Scarabii. W jego głowie była głównie myśl o tym, że będzie mógł zrobić piżamową imprezę i nocowanie przy okazji! Czuł się fantastycznie, rzucając w wir przygotowań.

• Wieczór spędziłaś w naprawdę przyjemnej atmosferze. Były góry pysznego jedzenia, przygotowanego przez Jamila, z którego ucieszył się Grim. Poza tym do późnej nocy graliście w gry, leżąc na miękkich poduszkach. Z głośników natomiast leciała taneczna muzyka, która kompletnie nie współgrała z waszym ubiorem. Kalim zachęcał wszystkich do tańca, zarażając entuzjastycznym uśmiechem.

• Gdy jednak opadł szał zabawy i położyłaś się w przydzielonym ci pokoju, okazało się, że nie możesz zasnąć. Czy to z emocji czy też tęsknoty za swoim skrzypiącym łóżkiem? Nie miałaś pojęcia, ale po tym jak kolejny raz przewróciłaś się na bok, licząc owce, postanowiłaś coś z tym zrobić.

•  Niepewnie zapukałaś do pokoju Kalima. Jego zaspana twarz, wywołała w tobie poczucie winy. Gdy już miałaś przeprosić, na wpół śpiąc, pociągnął cię lekko za rękę. Wysłuchał cię cierpliwie, po czym zaproponował byś została z nim. Gdyby nie późna godzina, być może przejęlibyście się tym, że było tu tylko jedno łóżko, ale  wtedy była to ostatnia rzecz, która przyszłaby wam do głowy.

• Kalim zaczął opowiadać ci rodzime baśnie ze Scalding Sands, wplatając w nie nucone cicho kołysanki. Zasnął szybciej niż ty, walcząc z opadającymi powiekami, ale i tak byłaś mu wdzięczna. Trzymał twoją dłoń przez całą noc.

• Gdy obudziłaś się rano, twoja twarz była wtulona w jego klatkę piersiową. Obejmował cię łagodnie w pasie. Wyślizgnęłaś się z pokoju zanim Jamil zdążył was zobaczyć. Uznałaś, że żadne z was nie potrzebuje jego reprymendy, a takowa na pewno miałaby miejsce...

Chapter 17: Boysband AU 1

Chapter Text

Lilia Vanrouge

• Jego znak rozpoznawczy to krzyk przez duże "K". Zebrał wokół siebie ogromnie dużo fanów metalu i rocka. Można powiedzieć, że przyciągnął ich wystarczająco dużo by stworzyć mini fandom w ramach całego zespołu.

• Wstawiasz się za nim u producentów za każdym razem, gdy chce dodać kolejny ostry kawałek do nowej płyty. Uważa za niesamowicie zabawne zrzucanie na ciebie tego typu pomysłów bez wcześniejszego ostrzeżenia. Nie tak dawno temu wyciągnął to przed zarządem i z zainteresowaniem oglądał twoją reakcję. Po wszystkich zawsze rozlega się jego przeciągły śmiech.

• Lilia uwielbia robić żarty na planie podczas nagrywania teledysków. Posiada też niesamowitą zdolność wyskakiwania znienacka i straszenia ludzi. Martwisz się, że któregoś dnia dostaniesz zawału.

• Jego znakiem rozpoznawczym jest nietoperz. Ma go nie tylko na swojej gitarze, ale również wypuścił serię czarnych pluszaków, które wszyscy uwielbiają i masowo kupują.

• Nienawidzi ostrego słońca i wczesnych pobudek. Zdarza się, że musisz obsesyjnie do niego dzwonić by w ogóle wstał na próby. A już szczególnie, gdy zdarzy mu się do późna grać w gry, które zresztą często streamuje dla fanów.

• Wystąpił kiedyś w programie kulinarnym dla rozgłosu, mówiąc że to może być fajna zabawa. Doszczętnie spalił to co miał na patelni i odpadł na samym początku. Od tamtej pory trzymacie go z resztą zespołu daleka od kuchni na miarę możliwości.

 

Cater Diamond

• Najbardziej medialny członek zespołu ze wszystkich. Jeśli potrzebujesz kontentu na social media to on jest pierwszą osobą, którą o to prosisz. Szybka fotka? Zrobił trzy. Filmik? Ma kompilację śmiesznych wpadek. Wpis? Zna wszystkie hot hasztagi.

• Jego znak rozpoznawczy to diament. Ten sam, który świeci codziennie na jego policzku. Jest również na jego merczu, począwszy od czapek przez koszulki aż po biżuterię.

• Ma bardzo interesującą relację z fanami. Często angażuje się w rozmowy z nimi dłużej niż powinien. Podpisuje również nadprogramową ilość autografów. Gdyby zostawić go przy telefonie, nigdy nie odmówiłby robienia selfie.

• Cater ma problemy z samooceną. W zasadzie nikomu nie daje tego po sobie poznać. Dręczy go przebywanie w świecie showbiznesu a jednocześnie jest od niego uzależniony. Gdy pewnego dnia znalazłaś go zalanego łzami, przewijającego hejterskie komentarze, nie mogłaś go zostawić. Schował się po ciężkim dniu prób na zapleczu studia nagraniowego. Nigdy nie zapomnisz jak mocno cię wtedy trzymał, mocząc sweter i w kółko przepraszając. Wiedziałaś, że choć w twoich oczach był piękny, jemu samemu może być trudno w to uwierzyć, więc po prostu siedzieliście w ciszy.

• Cater lubi czasem pograć ciche kawałki i śpiewać je tylko najbliższym osobom, do których się zaliczasz. Pokazuje wtedy swoją wrażliwą stronę, którą na co dzień raczej ukrywa. Piosenki oddają jego wnętrze i emocje.

• Dzięki temu, że śledzi najnowsze trendy, jest osobą z którą najłatwiej się współpracuje podczas kręcenia teledysków. Wie jak się modnie ubrać, umalować i często ma całkiem sporo pomocnych pomysłów.

 

Kalim Al-Asim

• Najjaśniejsze słońce zespołu i jego serce. To on dawno temu zebrał kolegów a potem dla zabawy wciągnął ich w grę na instrumentach. Najważniejsza dla niego od zawsze była radość. Współpracę z agencją traktuje jako świetną przygodę, ale w każdej chwili byłby gotowy odejść, jeśli jego przyjaciele czuliby się źle ze sławą. Nieważne czy garaż za domem czy jasne światła międzynarodowej sceny, ucieszy go to tak samo.

• Perkusja to jego sposób na spożytkowanie niesamowitych ilości energii, która w nim drzemie. Często zmienia jej wygląd, oklejając ją naklejkami i wymieniając pałeczki.

• Kalim jest dość niewinny co prowadzi do wielu zabawnych sytuacji. Fani robią ogromne ilości memów z nim w roli głównej, ale bardzo go to cieszy. Lubi się z nich pośmiać.

• Jego niewinność prowadzi również niestety do niebezpieczeństw. Nieraz już zdarzyło się, że sławne idolki lub paparazzi  próbowali go wykorzystać do niemiłych skandali by zyskać na rozgłosie. Na szczęście odkąd ty stoisz na straży, w porę orientujesz się w sytuacji i odganiasz ich jak muchy.

• Czasem robi rzeczy, które przekraczają granice profesjonalizmu, ale nie zawsze masz serce by mu o tym mówić. Szczególnie, gdy tak strasznie się cieszy, przytulając cię czy zachęcając do zaśpiewania z nim kilku wersów nowych piosenek. Kalim stara się wspominać cię zawsze, gdy przychodzi pora na podziękowania podczas odbioru różnego rodzaju nagród.

• Kalim jako syn bogatych ludzi, zajmujących się handlem, odziedziczył po nich umiejętności sprytnej negocjacji. Nie zliczysz ile razy zdarzyło się, że lekkim, dyplomatycznym tonem wynegocjował dla was wyższe stawki za sprzedaż płyt lub występy.

Chapter 18: Musical 1

Notes:

Być może wiecie, być może nie, zostałam niejako wychowana na musicalach. Zaczęło się od tego, że znajomy rodziny, który grał w takowych zaprosił mnie na premierę Metra. Potem przyszły kolejne, ja odkryłam że w necie też jest ich masa i poleciało. Doszło nawet do tego, że pojechałam do Londynu, żeby obejrzeć Wicked na żywo (ultimate brainrot fana) XD Stwierdziłam, że czemu nie, spróbuję dopasować piosenki z musicali do postaci z TW ^^

Chapter Text

Heartslabyul

• Nic tak nie krzyczy Riddle jak Don't Lose Ur Head z Six: The Musical. Nie ma co prawda zabawnego podejścia Anny Boleyn do tematu, ale jego unikatowe zaklęcie dosłownie sprawia, że ludzie lądują z czymś pokroju zamka na szyi. Poza tym jakby nie patrzeć ostatecznie on jako pierwszy "traci głowę" i wybucha serwując graczom na ekranie pierwszy Overblot.

• Dancing Through Life Wicked to jest Ace. Piosenka jest o tym jak to fajnie się płynie przez życie bez zobowiązań i bawiąc się. A potem następuje wielkie ALE, do którego nie każdy już dociera, bo trzeba się wsłuchać w drugie dno i gry słowne. W rzeczywistości Fiyero, który ją śpiewa dba i to aż za bardzo. Po prostu nie chce tego dać po sobie poznać i dokładnie tak jest z Trappolą. On też przecież w kółko narzeka na Deuce'a i Yuu. A jednak na koniec dnia rzucił wszystko by w 3 księdze sprawdzić co się dzieje. Jest obok zawsze, kiedy to się liczy.

• Anybody have a map? Dear Evan Hansen to Deuce. Skomplikowana piosenka mamy o dziecku, któremu nie do końca wie jak pomóc. Brzmi znajomo. Deuce miał swoje lata, gdzie nie był wzorowym uczniem. W zasadzie był chuliganem, więc to mało powiedziane. Dylla prawdopodobni przeżywała to samo, kiedy próbowała mu przegadać do rozumu. Deuce podobnie jak Connor nie potrafił sobie poradzić z balastem we własnej głowie.

• Cater byłby idealny w The Greatest Show z The Greatest Showman. To jest człowiek, który jest w stanie samodzielnie rozkręcać imprezy. Ma potrzebną do tego charyzmę. Lubi zdjęcia, doskonale orientuje się w tym co się dzieje wokół niego. Blask reflektorów jest tym miejscem, gdzie włącza iluzję i wciąga w nią innych. A pod tym wszystkim kryje się człowiek, który wciąż myśli, że nie jest wystarczający dla ludzi dookoła niego. Ma w sobie wszystkie sprzeczności P. T. Barnuma.

 Stick to the Status Quo High School Musical to jest mój nietypowy pick dla Treya. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy, on teoretycznie jest wstrzymywany przez role, w które wpadł. Trope opiekuńczego starszego brata. Jako zastępca w Heartslabyul jest świetnym organizatorem i ogarnia młodszych od siebie uczniów. Od czasu do czasu widać, że wychodzi z niego druga strona, ta która ma chęć sobie z kogoś zażartować albo zmylić tylko dlatego, że nikt nie uwierzy, że to on. Ta piosenka idealnie oddaje te momenty, gdy na jakiś czas wychyla się z utartego schematu, robi coś niespodziewanego a potem znów w niego wskakuje.

Savaclaw

• Skoro Leona to musiała się pojawić inteligencja i przebiegłość. Szachy są bonusem. Stalemate z Death Note: The Musical. Powolne rozpracowywanie przeciwnika. Bitwy rozgrywające się w zasadzie głównie w umyśle. Kingscholar ma w sobie wrodzony zmysł przewidywania ruchów do przodu zupełnie jak Kira i L. To co go łączy z Kirą to również swoista duma, którą ogromnie ciężko mu przełknąć.

• Seize the Day z Newsies to Jack. Gazeciarze wstający z samego rana są jak Howl zrywający się o świcie, żeby potrenować bieganie. Nie można mu odmówić wytrwałości w tej kwestii. Poza tym jest w tej piosence jakaś braterskość do której on sam w grze dąży. Wiemy, że kanonicznie jego sen zawierał wizję bardzo dobrze zgranego Savanaclaw. Na taką drużynę liczył, dołączając do tego dormu (nie wyszło... ekhem, ekhem...). Myślę, że tak jak dzieciaki z gazetami lojalnie byłby gotowy na przewrót, gdyby miał pewność, że sprawa jest słuszna. W fabule gry nie bał się pójść pod prąd, gdy widział niesprawiedliwość.

• Ruggie ma idealną piosenkę, która nawiązuje do jego unikatowego zaklęcia. Die Fäden in der Hand z Rudolf Afera Mayerling traktuje o manipulacji innymi tak by nikt się nie zorientował. Tak samo Bucchie korzysta ze swoich mocy. Pod płaszczykiem uprzejmości zwinie kanapkę a ty wciąż będziesz się zastanawiać jak on to zrobił. Jest pełen życiowego sprytu, którym niejednego wyprowadzi w pole, pociągając za sznurki zza kulis.

Octavinelle

• Nikt mi nie powie, że Azul nie brzmi jak Money, Money, Money z Mamma Mia! Nawet jeśli nie ma za wiele wspólnego ze śpiewającą to Donną, to już z samą piosenką owszem. Pieniądze kręcą jego światem i swoim biznesom podporządkowuje ogromną część życia. To byłby jego hymn na początku kariery, zanim udało się otworzyć Mostro Lounge. Spoglądałby z utęsknieniem w stronę wizji bogactwa.

• They're Only Human z Death Note: The Musical to jest podejście Floyda i Jade'a do ludzi. Z jednej strony ogromna ciekawość tego jak to właściwie jest być człowiekiem. Z drugiej lekkie spojrzenie na nich z góry. Floyd wspominał kiedyś swój zawód względem tego jak słabi fizycznie są ludzie. Nie wymazuje to wcale jednak fascynacji braci. Wiemy, że Jade jest pod wrażeniem między innymi flory na ziemi, bo z tego powodu między innymi powstał jego klub.

• Druga opcja dla bliźniaków to piosenka usprawiedliwiająca zbrodnie różnego pokroju Cell Block Tango z Chicago. Taka cicha złość, która wyziera zza ramienia. Absolutny brak pokory dla podjętych przez siebie decyzji i postawienie siebie w centrum. Przecież się o to prosili, bo mnie denerwowali stwierdziłby pewnie Floyd ściskając ludzi dookoła. Zakładam, że to samo kryje się gdzieś w głębi Jade'a. On po prostu zrobiłby to co trzeba ciszej.

Scarabia

• Open Arms Epic: the Musical to definitywnie Kalim. On też wita świat z otwartymi ramionami. Podobnie jak Polites widzi pozytywne strony i wychodzi z otwartym umysłem naprzeciw każdemu. Cechuje go bardzo podobny poziom naiwności w podejściu do świata. Tak samo jak w piosence próbuje przekonać do swojego podejścia Jamila. Z dosyć cynicznym skutkiem.

• Jamil patrzący na wszystko czego nigdy nie będzie mieć przez całe swoje życie. Wybór padł na Satisfied z Hamiltona. Viper też stoi z boku tak jak Angelica, wznosi toasty i udaje, że wszystko jest w porządku, kiedy wcale nie jest. Pomimo tego jak inteligentny jest oraz w jak wielu rolach by się sprawdził, gdyby miał takie możliwości, pozostaje w cieniu. Ma poczucie, że życie zostało mu odebrane przez innych.

Pomefiore

• Vil to Wait for It z Hamiltona. Czekał całe życie. Pracował tak ciężko jak śpiewający piosenkę Burr, czekając na dobry moment. A moment nigdy nie nastał, bo nawet w środku swojej kariery pełnej sukcesów, czuł, że nie będzie tak dobry jak Neige. Gryzie go bycie na drugim miejscu. Vil wiele razy w serii podkreśla różnice między nimi. A jednak w kółko się mijają, bo historia bardzo mocno tego chce. Podobnie jak w musicalu on stoi bardziej w roli złoczyńcy jak Burr a Neige jest utożsamiany mocniej z rolami głównych postaci jak Hamilton.

• Beautiful z Heathers: The Musical brzmi jak Rook. Po pierwsze nie jest do końca dobrym ani złym bohaterem zupełnie jak Veronica. Jest gotowy na wiele by chronić tych na których mu zależy, ale wciąż ma sumienie. Ponadto jest na tyle miły, że wyróżnia się na tle szkoły, gdzie zwykła uprzejmość jest szargana na każdym kroku. W NRC większość dba o swój interes i mało kto jest miły bez powodu. Rook wciąż widzi tytułowe piękno w ludziach. Jest dobrym obserwatorem i był gotowy stanąć naprzeciw Vila by mu pomóc. Prawdopodobnie stawiłby czoło również JD, gdyby taka sytuacja miała miejsce.

• Epel uosabia rebelię i sprzeczności. Do You Hear the People Sing? z Nędzników brzmi jak naturalne skojarzenie. Cały jego wątek buntu przeciwko temu jak Vil stawia go do pionu nasuwa na myśl tę właśnie piosenkę. Nawet jeśli w ostatecznym rozrachunku znajduje gdzieś złoty środek, to ta rebeliancka nuta pobrzmiewa w nim przez sporą część gry. Podobnie jak Marius próbuje wybierać między dwoma aspektami (bycie "macho" albo bycie uroczym) by ostatecznie udało mu się wypracować swój własny kompromis.

Ignihyde

• Two-Player Game Be More Chill to są dosłownie bracia Shroud. Michael przez całą piosenkę ma podejście Ortho. Trzeba "nahajpować" brata, że szkoła jeszcze kiedyś będzie super fajna. Sam z nadzieją patrzy w przyszłość na myśl o niej. Nawet jak Idia nie jest teraz popularny i ma za znajomego tylko jego, to jeszcze kiedyś wszystko zmieni się na lepsze. Idia to cały Jeremy, cynicznie kwitujący jego wizję.

• Kto tak dobrze by pasował do Michael in the Bathroom Be More Chill jak Idia? Shroud nienawidzi imprez. W zasadzie boi się większości kontaktów z ludźmi. Wizja bycia pozostawionym na domówce bez swojej komfort osoby przy boku musiałaby się skończyć atakiem paniki w łazience. "Wolałbym zostać w domu i oglądać porno na kablówce albo zabić się żeby nie myśleć o tym, że chciałbym się nigdy nie urodzić. " — Nie ma wersu, który by bardziej oddawał co przeżywał.

Diasomnia

• No One Mourns the Wicked z Wicked brzmi zupełnie jak Malleus. Podobnie jak Elfaba przechodzi przez ciężkie życie tylko i wyłącznie z racji, że urodził się inny niż wszyscy (nie tylko dlatego, że jest poniekąd zielony...). Jest zbyt potężny na swój świat i to rodzi wszystkie jego problemy. Niesamowicie samotna postać, która ufa garstce ludzi. Zmienia się pod wpływem Yuu tak jak to było z Glindą w oryginale. Myślę, że ma przekonanie, że naprawdę niewielu by po nim płakało. Szczególnie po tym jak uśpił cały kontynent. Oprócz tego ma w sobie tę niezręczność i niezrozumienie ludzkich zwyczajów co Elfaba. Oczywiście obydwoje latają na miotle!

• Lilia byłby świetny w piosence, która oddałaby jego zabawną stronę, ale z drugiej strony kryła też trudy jego życia. Say My Name Beetlejuice brzmi jak dobry wybór. Świetnie by się bawił podpuszczając demona w kółko i w kółko, że rzeczywiście powie jego imię. Lydia nie miała w życiu łatwo. Straciła matkę, co odpowiada personalnej tragedii Lilii czyli utraty osób, które kochał.

• I Have a Dream z Mamma Mia! Przede wszystkim motyw snów a jak wiemy Silver jest zbudowany wokół tego konceptu. Cała piosenka jest bajkowa i marzycielska. Silver podobnie jak Sophie chce pokonać trudności by móc prowadzić spokojne życie. Wyobrażam sobie, że mógłby ją śpiewać wszystkim leśnym przyjaciołom a potem położyć się pod drzewem i uciąć drzemkę.

• Sebek przywodzi mi na myśl Legendary z Epic: The Musical. Też jest młody i żądny okazji by się wykazać jak Telemach. Myślę, że z jego rycerskim treningiem poniekąd czeka na to by załatwić przeszkody czyhające na drodze Malleusa. Ponadto ma bardzo silne poczucie sprawiedliwości i lojalności. Na pewno broniłby kobiet (jak Penelopy w oryginale), bo obowiązuje go kodeks rycerski. Bardzo kocha książki, więc wyobraźnia zawiodła by go w stronę opisywanych w piosence mitologicznych potworów.

 

Bonus

Ways to Be Wicked i Rotten to the Core Descedants do absolutnie każdego w tej grze. Nie potrzeba tłumaczenia. Grupowe piosenki napisane pod dzieci Disney złoczyńców.